Nieoczekiwaną porażkę zanotowały piłkarki Loczków w zaległym meczu z GSS Grodzisk Wielkopolski. Porażką 3:5 wyszkowianki skomplikowały kwestię utrzymania w II lidze mazowieckim klubom - KS Raszyn i AZS UW Warszawa.

Walka o utrzymanie w II lidze jest ciekawa. Akademiczki z Warszawy mają 16 punktów, raszynianki 11, a po zwycięstwie w Wyszkowie zespół z Grodziska ma 14 oczek. W następnej kolejce dwie mazowieckiie drużyny grają pojedynek między sobą i będzie to najważniejszy niedzielny pojedynek. Utrzymanie w II lidze mazowieckich zespołów skomplikował wynik meczu w Wyszkowie...
Wyszkowianki zagrały w środę bez najlepszej snajperki - Pauliny Pokraśniewicz, ale nie może to usprawiedliwiać porażki. - Zagrałyśmy źle. Musimy szybko o tym zapomnieć, bo w niedzielę kolejny mecz - powiedziała po meczu Oliwia Świętoń.
Zaczęło się od gola dla GSS, ale chwilę potem pięknym strzałem wyrównała Kinga Andrzejak, dla której było to pierwsze ligowe trafienie. Potem nagle wyszkowianki stanęły, a zespół gości, zdając sobie sprawę z wagi meczu, walczył na całej szerokości i długości boiska. Do przerwy grodziszczanki zdobyły dwa gole i na przerwę schodziły z porowadzeniem 3:1.
Chwilę po zmianie stron Aleksandra Kozłowska trafiła po indywidualnej akcji na 2:3 i wydawało się, że nasze zawodniczki wrócą do normalnego rytmu gry. Nic z tego. Przyjezdne trafiły na 4:2, a potem na 5:2. W końcówce Oliwia Świętoń z karnego zmniejszyła rozmiar porażki na 3:5, ale to było wszystko na co w środę stać było wyszkowianki.

Loczki Wyszków - GSS Grodzisk Wlkp 3:5 (1:3)
Gole dla Loczków: K. Andrzejak, A. Kozłowska, O. Świętoń
Loczki: Adriana Wiśniewska - Zuzanna Kuchta (Natalia Kasińska), Joanna Jeż, Aleksandra Ślubowska (Katarzyna Kaźmierczak), Wiktoria Mostowska (Oliwia Wróbel), Oliwia Świętoń, Anna Jałocha, Anna Bortkiewicz, Kinga Andrzejak (Marta Kiełek), Aleksandra Kozłowska, Natalia Czyż
Sędziowała: Emilia Szymula (Warszawa)
Widzów: 60

W niedzielę o 14.00 w Wyszkowie Loczki zagrają z Pragą Warszawa. Będzie to ostatni mecz wyszkowianek w tym sezonie na swoim boisku.