PIŁKA NOŻNA: Bug poznał rywali i… nowe przepisy

Sport

PIŁKA NOŻNA: Bug poznał rywali i… nowe przepisy

06.07.2017
autor: Michał Mielczarczyk
W ubiegłym tygodniu piłkarze Bugu Wyszków poznali w części nowych, ale w większości dotychczasowych przeciwników, z którymi będzie rywalizował w IV lidze w sezonie 2017/2018. Nikt nie spodziewał się jednak, że MZPN dokona znaczących zmian w regulaminie rozgrywek.
W sezonie, który rozpocznie się 12 sierpnia, nowymi przeciwnikami Bugu będą: spadkowicz z III ligi Huragan Wołomin oraz beniaminkowie: Korona Ostrołęka (zwycięzca ciechanowsko-ostrołęckiej okręgówki), Mazur Gostynin (LO Płock). Zaskoczenie było umieszczenie w grupie północnej trzeciego beniaminka –
Drukarza Warszawa. O ile geograficznie, mając siedzibę jeszcze przed Wisłą, drużyna ta pasuje do naszej grupy, to w ostatnich sezonach mazowiecki związek ekipę z Parku Skaryszewskiego umieszczał w grupie południowej. Drugą niespodzianką jest brak zwycięzcy siedleckiej okręgówki – Naprzodu Skórzec, który dwa i trzy lata temu rywalizował z Bugiem w grupie. Podsiedlecka ekipa została przeniesiona tym razem do drugiej grupy i czekać ją będą bardzo dalekie wyjazdy, chociażby za Radom. Mimo wszystko dobrą wiadomością będzie brak Pogoni Grodzisk Mazowiecki, która co prawda przegrała z Victorią Sulejówek dwumecz barażowy o awans do III ligi (1:2 i 1:1), ale mimo nieuzyskania promocji została przeniesiona na południe.
Już dziś można więc upatrywać faworytów do wygrania naszej grupy, ponieważ pamiętajmy, że jeszcze przez sezon obowiązywać będzie koniecz-ność rozegrania barażu o awans pomiędzy wygranymi obu grup IV ligi. Na pierwszy rzut oka jako faworyci idą Huragan, Ciechanów, który zapewne  podejmie drugą próbę awansu i Mazovia Mińsk Mazowiecki, która z pewnością również  będzie solidnym ligowcem.
Grupa północna
Dotychczasowi ligowcy: Błękitni Raciąż, Bug Wyszków, Bzura Chodaków, Dolcan Ząbki, KS Łomianki, Mazovia Mińsk Mazowiecki, MKS Ciechanów, MKS Przasnysz, Mławianka Mława, Ożarowianka Ożarów Mazowiecki, Pogoń II Siedlce i Wisła II Płock, do tego spadkowicz: Huragan Wołomin oraz beniaminkowie: Drukarz Warszawa, Korona Ostrołęka, Mazur Gostynin.
Grupa południowa
Błonianka Błonie, Broń Radom, Energia Kozienice, LKS Promna, Mazur Karczew, MKS Piaseczno, Mszczonowianka Mszczonów, Oskar Przysucha, Pilica Białobrzegi, Pogoń Grodzisk Mazowiecki, Sparta Jazgarzew, Wilga Garwolin, Znicz II Pruszków oraz beniaminkowie: Drogowiec Jedlińsk, Naprzód Skórzec, Perła Złotokłos.

Szkodliwe majstrowanie w regulaminie
Jak co lato, w przerwie pomiędzy rozgrywkami, swoje niezrozumiałe pomysły tradycyjnie próbuje realizować Mazowiecki Związek Piłki Nożnej. O ile w poprzednich latach podejmował głównie decyzje związane z przydziałem drużyn do obu grup czy terminarzem, wprowadzaniem barażów, tym razem nasza posunął się chyba o krok, a dokładnie dwa, za daleko.
Otóż włodarze naszej piłkarskiej centrali uchwalili dwie bardzo kontrowersyjne zmiany w regulaminie rozgrywek. Po pierwsze zdecydowano, że w rozgrywkach od B-Klasy do IV ligi włącznie zwiększony zostanie limit zmian, których trener może dokonać w trakcie meczu. Zwiększono z obowiązujących czterech do – uwaga! – siedmiu! Z jednej strony zrozumiały jest argument, aby dać możliwość gry jak największej liczbie zawodników, wśród znawców futbolu dominuje jednak przeczucie absurdu, jaki będziemy oglądać być może w każdym meczu już od sierpnia. Łatwo bowiem wyobrazić sobie tempo i składność gry w ostatnich minutach meczu, kiedy jedna z drużyn będzie minimalnie prowadziła i, co oczywiste, będzie jej zależało na utrzymaniu tego wyniku do ostatniego gwizdka. Siedem zmian przeprowadzonych w ostatnich np. pięciu minutach nie tylko sprawi, że gra nabierze karykaturalnego obrazu, ale pozwoli również sędziom na dowolność w decyzji o ilości doliczonego czasu gry. Wszak jest to zawsze decyzja samego sędziego, a rozbieżności w każdym meczu mogą sięgać nawet kilku minut. Jednego możemy być pewni. Od nowego sezonu w większości meczów, zwłaszcza drugie połowy, w niższych mazowieckich ligach będą trwały od 50 minut w górę. A jeśli w drugiej połowie przeprowadzonych zostanie 14 zmian, to na przysłowiowy obiad po meczu spóźnimy się do domu dość znacznie.
Drugim pomysłem, który nie od razu, ale na pewno w przyszłości, wpłynie na rozwój młodych piłkarzy, jest anulowanie obowiązku gry piłkarza młodzieżowego na tym samym poziomie, czyli od B-Klasy do IV ligi.
Ten przepis funkcjonował od kilku dobrych lat i mimo że nastręczał problemów, zwłaszcza bogatszym klubom, którym nie zależało na szkoleniu, a kupowaniu piłkarzy, to dobrze wpływał na rozwój młodych talentów. W IV lidze tzw. młodzieżowców musiało być co najmniej dwóch, w A i B-Klasie po jednym. Niewątpliwie ułatwiało to rozwój młodym zawodnikom, którzy mieli zagwarantowaną możliwość gry w pierwszym składzie. Dzięki temu na szerokie wody piłkarstwa wypłynęło wielu dobrych piłkarzy, którzy dziś grają w II lidze czy na zapleczu Ekstraklasy, a nawet i w samej Ekstraklasie. Tak było w Wyszkowie chociażby z Damianem Gałązką, który obecnie jest pewnym punktem III-ligowej Łomży. Dzięki temu w Wyszkowie obejrzeliśmy strzelającego gole w barwach Wkry Żuromin Łukasza Teodorczyka, który w tej chwili jest trzecim napastnikiem reprezentacji Polski. Nie ma wątpliwości, że przepis o konieczności gry młodzieżowca został usunięty pod naciskiem bogatszych klubów, które wolą kupować zawodników, niż ich szkolić. To jednak droga donikąd, ponieważ aby móc kupić dobrego zawodnika, ktoś go najpierw musi nauczyć piłkarskiego rzemiosła i ograć w lidze. Pomysł wydaje się więc co najmniej nietrafiony, miejmy nadzieję, że najdalej przed kolejnym sezonem zostanie zmieniony, a jeśli nie, to na tę szkodliwą zmianę uwagę zwróci Polski Związek Piłki Nożnej.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość