Po zakończeniu rundy zasadniczej debiutanckiego sezonu Bugu Wyszków Futsal rozmawiamy z prezesem klubu Ernestem Dobkowskim.
- Pierwsze i najważniejsze pytanie - skąd się wziął pomysł na futsal w Wyszkowie?
- Zaczęło się tak, że mój kolega, który zdobył z Rekordem Bielsko-Biała mistrzostwo Polski, zaprosił mnie na mecz futsalowej Ekstraklasy: Widzew Łódź - Legia Warszawa. Świetny mecz, doping, oprawa, atmosfera. I od razu pomyślałem, że przecież w Wyszkowie jest nowo otwarta hala. Jeśli chodzi o zawodników, miałem też pomysł, kto mógłby w tej drużynie zagrać. Od razu też zacząłem myśleć, z kim mógłbym ten pomysł zrealizować, bo wiadomo, że organizacyjnie to nie jest praca dla jednej osoby. Pierwszą osobą, o której pomyślałem, był Adrian Gołębiewski. Jest w Wyszkowie szanowaną osobą, ma sporo kontaktów, bardzo dobrze porusza się w sprawach organizacyjnych. Spotkaliśmy się, Adrian od razu stwierdził, że ma podobny pomysł, jako że jeździł na mecze futsalistów Legii Warszawa. Dziesięć dni później ruszyliśmy do pracy. W kwietniu zarejestrowaliśmy w KRS klub Bug Wyszków Futsal.
- Nazwa nieprzypadkowa.
- Od początku wiedzieliśmy, że chcemy się nazywać Bug Wyszków. Obaj jesteśmy związani emocjonalnie z Bugiem, więc nie wyobrażaliśmy sobie, żeby powstał klub o innej nazwie.
W kwietniu, po zarejestrowaniu klubu, zaczęliśmy poszukiwać trenera. Miałem kontakt do Patryka Kamińskiego, który ma bardzo duże doświadczenie futsalowe. Spotkaliśmy się dzień po porażce jego zespołu w Dąbrówce (baraż z KS Tartak Opoczno o wejście do I ligi). Szybko doszliśmy do porozumienia i dzięki temu mamy w klubie doświadczonego trenera ze swoją wizją zespołu.
- Łatwo było namówić piłkarzy do gry w nowym klubie?
- Podstawowe założenie było takie, że nie będziemy budować klubu na zawodnikach spoza Wyszkowa. Wiadomo, że zawodnik niezwiązany z miastem i klubem, przy ewentualnym braku sukcesu sportowego, szybko straci chęć do gry w zespole. Dużo lepiej postawić na swoich i pracować nad ich rozwojem. Ostatnie trzy miesiące pokazały, że to był bardzo dobry krok.
- To prawda, mecze wyglądają już w waszym wykonaniu jak futsal, a nie jak piłka halowa. Kibice, którzy oglądają rozgrywki na wysokim poziomie, po pierwszych meczach w Wyszkowie mówili: „fajnie, że wygrali, ale jeszcze dużo pracy ich czeka”.
- Dokładnie. W pierwszych meczach liczył się wynik, bo byliśmy świadomi, że przed nami ogrom pracy. Wypracowanie schematów funkcjonujących w futsalu to długi proces. Pokazał to pierwszy mecz z Drobinem, który zdobywał gole, stosując identyczne sposoby rozegrania piłki. To doświadczony zespół, który w zeszłym sezonie doszedł aż do 1/16 finału Pucharu Polski, gdzie przegrał z utytułowanym Constractem Lubawa, grającym w Ekstraklasie. A w rewanżowym meczu już graliśmy inaczej, poradziliśmy sobie i wygraliśmy.
- Futsal jest nieprzewidywalny. Można prowadzić 5:1, a na koniec schodzić z boiska pokonanym, że przypomnę tylko ostatni mecz w Wyszkowie z WSS Warszawa.
- Ale to właśnie jest w nim piękne. Dlatego futsal, szczególnie u nas, na Mazowszu dynamicznie się rozwija, jest coraz więcej zespołów seniorskich, ale także młodzieżowych. Dla młodych piłkarzy futsal to najszybsza droga do występu w Mistrzostwach Polski. PZPN co roku organizuje MMP w kategoriach wiekowych U-13, U-15, U-17 i U-19. Dla klubów z mniejszych miejscowości to ogromna szansa na pokazanie się. W tym roku w turnieju finałowym U-19, prócz klubów tak utytułowanych jak Rekord Bielsko-Biała czy wspominany Constract, zagra np. GLKS Wilkowice z malutkiej gminy w województwie śląskim. W U-17 obok Legii Warszawa czy Rekordu wystąpi np. AP Kowale. Gra w takich turniejach to możliwość poczucia przez młodego zawodnika atmosfery poważnych zawodów, na trawie to praktycznie niemożliwe.
- No właśnie, dużo klubów traktuje futsal jako uzupełnienie piłki jedenastoosobowej.
- Ale największe sukcesy odnoszą te, które oddzieliły trawę od hali. Widać to i w męskim, i w kobiecym futsalu.
- Dla kibiców, mimo że to oddzielne stowarzyszenie, jesteście po prostu Bugiem Wyszków.
- Na trybunach widać te same twarze, co na meczach V ligi. Dla kibica to po prostu wydłużenie sezonu, liga na trawie kończy się w listopadzie, a kibic ma możliwość pójścia na mecz swojej drużyny także w grudniu czy styczniu. Staramy się dbać o atrakcyjność widowiska, podczas każdego meczu robimy konkursy dla dzieci, żeby pokazać im, że piłka w hali jest ciekawa, że hala da się lubić. Kibiców jest naprawdę dużo. Na ostatnim meczu wprowadziliśmy darmowe wejściówki, po to, żeby określić liczbę osób, jakie przyszły oglądać futsal. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że coraz więcej osób jest zainteresowanych naszymi meczami. Świadczy o tym liczba kibiców, ale także liczba odwiedzających naszą stronę Internautów. Wiemy, że frekwencja zależy od wyników, dlatego mamy nadzieję, że będzie jeszcze lepsza.
- Wiemy, że wywalczyliście awans do półfinałów III ligi. Znamy już terminy playoffów?
- Tak, 15 lub 16 lutego pierwszy mecz, a rewanż tydzień później. Jeśli wygramy dwumecz z CESiRem Warka to finałowe mecze odbędą się 1/2 i 8/9 marca.
- Trzymamy kciuki.
- Jak ktoś by mi powiedział przed sezonem, że zdobędziemy 18 punktów w naszym pierwszym sezonie i że zagramy w playoffach, to wziąłbym to w ciemno. Mówiłem na początku naszej futsalowej drogi, że będziemy budowali drużynę, która będzie walczyła o awans, ale wiadomo, to wszystko trzeba udowodnić na boisku. Bug Wyszków Futsal powstał po to, żeby stwarzać możliwości młodym piłkarzom, żeby gra dawała im radość. Ale za tym powinien iść także wynik sportowy. Zorganizowaliśmy zespół w cztery miesiące, od zera. Ekipa może nie jest liczna, ale są w niej zawodnicy, którzy zaufali trenerowi, uwierzyli w swoje umiejętności i robią systematyczny progres.
- Ile kosztuje utrzymanie drużyny futsalowej?
- Sezon w III lidze to około 40.000 złotych. W pierwszym sezonie trzeba doliczyć jeszcze wydatki na sprzęt itp. Dla przykładu koszt organizacji meczu ligowego to około tysiąc złotych. Po liczbie widzów i całej otoczce widać, że jako zarząd spełniamy na pewno wyższe niż III-ligowe wymagania.
- No to jeszcze tylko sportowo trzeba awansować do II ligi. Bo organizacyjnie i finansowo dacie radę.
- Największym wydatkiem w II lidze są wynagrodzenia trenerów, ale za jakość warto płacić. A do tego mamy piątkę sponsorów, w tym trzech głównych, dzięki czemu finanse są stabilne. Trenerzy otrzymują wynagrodzenia motywujące do pracy z naszym zespołem i widać tego efekty. Przekonaliśmy ich do trenowania Bugu Futsal naszą wizją. Skoro drużyna zza miedzy (Wenecja Pułtusk) może rywalizować w I lidze, to wszystko przed nami. Mamy na pewno lepszą halę, fajny doping, dobrą atmosferę. Ludzie, którzy wcześniej nie byli nigdy na meczu futsalu, mówią „o, to jest fajne, tu się non-stop coś dzieje” i zaczynają przychodzić regularnie. Chcemy nasze spotkania transmitować, to na pewno też podniesie zainteresowanie rozgrywkami i naszym klubem. Oczywiście bardzo dużo zależy od wyniku sportowego, od awansu.
- Życzymy powodzenia!
- A my zapraszamy na trybuny, na mecz półfinałowy, a potem, mam nadzieję, na kolejne.
![](materialy/system_banerowy/min/588.jpg)
![FUTSAL: Hala da się lubić - rozmowa z prezes Bugu Wyszków Futsal - Ernestem Dobkowskim](materialy/info/med1/16201.jpg)
Sport
FUTSAL: Hala da się lubić - rozmowa z prezes Bugu Wyszków Futsal - Ernestem Dobkowskim
08.02.2025
autor:
mjk
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość
Twoja opinia
![](reklamy/Bricomarche-wyszkow-300x170.jpg)
Pobierz gazetkę promocyjną
Oferta ważna: 12-22 lutego 2025 lub wg terminów przy produktach.
Najnowsze informacje
- Przez lata znęcał się nad partnerką i jej dziećmi
- Kolejna osoba oszukana przez rzekomego pracownika banku straciła kilka tysięcy złotych
- To kolejne wymuszenie pierwszeństwa na tym skrzyżowaniu. Dwoje dzieci w szpitalu
- Lamele Elewacyjne Elaston Wood S – Nowoczesna Estetyka i Trwałość
- FUTSAL: Hala da się lubić - rozmowa z prezes Bugu Wyszków Futsal - Ernestem Dobkowskim
- Jak działa rotomat do zegarków? Praktyczny przewodnik
- Nowoczesne technologie w autach Mercedes - na co zwrócić uwagę przy zakupie?
- Czy powinniśmy wiedzieć, gdzie patrzą kamery miejskiego monitoringu?
- Ludzie zaczynają się bać wychodzić na ulicę
- Bycie burmistrzem to doświadczenie totalne
![](reklamy/Bricomarche-wyszkow-300x170.jpg)
Pobierz gazetkę promocyjną
Oferta ważna: 12-22 lutego 2025 lub wg terminów przy produktach.
![](reklamy/Bricomarche-wyszkow-300x170.jpg)
Pobierz gazetkę promocyjną
Oferta ważna: 12-22 lutego 2025 lub wg terminów przy produktach.