ZABRODZIE: W Choszczowem odkrywają swoje korzenie (FOTO)

Powiat

ZABRODZIE: W Choszczowem odkrywają swoje korzenie (FOTO)

03.10.2022
autor: Elżbieta Szczuka
W rodzinnej atmosferze odbyło się w Choszczowem, w niedzielę 2 października, podsumowanie projektu „Pamięci niech się święci cud”. Została osłonięta pamiątkowa tablica ze zdjęciami, posadzono drzewa pamięci, zorganizowano radosny piknik sąsiedzki.
 
Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w intencji mieszkańców, w szczególności zmarłych mieszkańców Choszczowego i Mieczysławowa, którą odprawił proboszcz z Mostówki ks. Janusz Grygier. 
Licznie przybyłych, m.in. wójta Krzysztofa Jezierskiego, radnych i sołtysów oraz mieszkańców Choszczowego, powitała sołtys Agnieszka Kamińska. Krótko przedstawiła swoją wieś. Liczące ok. 200 stałych mieszkańców Choszczowe w sezonie letnim chętnie jest odwiedzane przez turystów i wczasowiczów. Wieś jest kojarzona z piaszczystymi wydmami, tzw. łysymi górami i nazwą pochodzącą od skrzypu polnego, w tych stronach zwanego choszczką. Trzy lata temu wspólna, niezagospodarowana dawniej przestrzeń nieopodal wzniesionej w 1976 r. kapliczki, zyskała nową funkcję, stając się miejscem spotkań nie tylko dla mieszkańców wsi.
 
Ocalić od zapomnienia
O tym, jakie były działania mieszkańców od 2019 r. i co udało się osiągnąć, mówiły Agnieszka Ołdak-Prokop i Ewa Michalik – mieszkanki Choszczowego. A udało się uporządkować teren u zbiegu ulic Wspólnej i Spacerowej, urządzić na nim plac zabaw, wybudować otwartą dla wszystkich altankę, postawić siłownię plenerową, ławki, plenerową biblioteczkę.
- Podczas wspólnych spotkań, rozmów przy ognisku, padały nazwiska mieszkańców Choszczowego i Mieczysławowa, które dla niektórych z nas brzmiały zupełnie obco. Były to rodziny, których historia w naszej miejscowości po prostu się skończyła – część zmieniła miejsce zamieszkania, część wymarła. Mieczysławów kiedyś był odrębnym sołectwem z kilkudziesięcioma gospodarstwami i sołtysem. Zajmował tereny pomiędzy Choszczowem a Obrębem. Dziś miejsce to administracyjnie należy do Choszczowego, a po wielu domach i obejściach, niestety, nie ma już śladu. Ciekawość rosła, pojawiały się pierwsze informacje o mieszkańcach a wraz z nimi archiwalne fotografie. I tak narodził się pomysł, by zebrać stare zdjęcia i odnaleźć rodziny, które kiedyś żyły wśród nas - mówiły organizatorki.
Podczas akcji udało się zebrać ponad 70 fotografii, a trzeba pamiętać, że kilkadziesiąt lat temu w tak małych wsiach, jak Choszczowe czy Mieczysławów fotografie były rzadkością. Na zdjęciach utrwalone są m.in. uroczystości rodzinne, święta, ale też prace w gospodarstwie, żniwa, prace polowe. Są też portrety - najstarsze z 1935 r. Uczestnicy projektu zagłębili się też w księgi parafialne parafii Niegów, przejrzeli dostępne cyfrowo dokumenty (od 1850 r.), czytali gazety z początków XX w. Zebrane zdjęcia zostały umieszczone na tablicy pamiątkowej, która stanęła obok altany. Projekt został zakończony, ale zbieranie informacji o byłych mieszkańcach i archiwalnych zdjęć trwa nadal.
- Podczas przeglądania archiwalnych dokumentów natrafiliśmy na różnorakie zapisy nazwy naszej miejscowości: Choszczew, Choszczowo, Choszczowa, Choszcze, Choszczowe, zaś Mieczysławów figurował również jako Mieczysław czy Mieczysławiec – podkreśliła Ewa Michalik.
Pamiątkową tablicę z archiwalnymi zdjęciami odsłoniły dzieci, czyli najmłodsze pokolenie Choszczowego. 
Kolejny punkt programu to posadzenie drzew pamięci – upamiętnione zostały rodziny, o których udało się zebrać najwięcej informacji: Gajcych, Jabłońskich, Staszewskich, Ostrowskich i Psodów (dęby szypułkowe). Drzewem (grab pospolity) został też upamiętniony Mieczysławów i jego mieszkańcy.
Wszyscy zgromadzeni zostali zaproszeni na sąsiedzki piknik, poczęstowani przepysznymi zupami: dyniową z kluseczkami i grzybową z łazankami, racuszkami, krokietami, kotlecikami, kawą, herbatą, różnorodnymi ciastami. Dużym zainteresowaniem cieszyła się przejażdżka bryczką prowadzoną przez Janusza Ślendaka. Przygotowano atrakcje dla najmłodszych. Na akordeonie melodie „pod nóżkę” grał Andrzej Staszkiewicz. A wieczorem przy ognisku oprócz kiełbasek i barszczyku były rozmowy, śpiewy i tańce.
Projekt został dofinansowany ze środków Funduszu Inicjatyw Obywatelskich Nowe FIO oraz budżetu Samorządu Województwa Mazowieckiego w ramach programu „Mazowsze lokalnie”.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość