ZABRODZIE: Problem z lisami w Karolinowie (wideo)

Powiat

ZABRODZIE: Problem z lisami w Karolinowie (wideo)

20.05.2020
autor: Elżbieta Szczuka
W szopie, w niezamieszkałym gospodarstwie w środku Karolinowa, zadomowiła się lisia rodzina. Mieszkańcy boją się o swój drób, koty. W pomoc zaangażowało się koło łowieckie „Trop” z Tłuszcza. 
 
Problem zgłosili do redakcji państwo Urbańscy, mieszkający po sąsiedzku. 
- Mąż zauważył lisy przypadkowo, 3 tygodnie temu – mówi Joanna Urbańska. – Od razu  próbowaliśmy interweniować, dzwoniliśmy do różnych miejsc. Chodzi o to, że mamy drób, sąsiedzi również. Boimy się też o kota, którego mamy w domu. Wczoraj chyba lis go zaatakował.
Opuszczona posesja jest dokładnie ogrodzona. Małe lisy nie wychodzą jeszcze poza teren, ale matka musi wychodzić na łowy, w poszukiwaniu jedzenia. Podeszłam pod ogrodzenie – leży tam dużo piór ptasich, gołębich i korpusy kotów. Nikt na tę posesję nie wchodzi i lisy czują się bezpiecznie. Mają tam wydeptane ścieżki, Widzimy je codziennie, jest ich dużo, na pewno co najmniej osiem. 
Problem z lisami jest wszędzie, w Niegowie, Dębinkach, Zabrodziu – lisy podchodzą pod gospodarstwo. Dzwoniłam do wójta, trochę uspokoiłam się, kiedy obiecał, że się tym zajmie, bo byłam przerażona. Zainwestowaliśmy dużo pieniędzy w drób i nie chciałabym, żeby lis mi wszystko powynosił – tłumaczy.
Sąsiedzi nie mają kontaktu z obecnymi właścicielami działki. Ci chyba o niczym nie wiedzą – ogrodzili teren, zadbali i na razie nie przyjeżdżają. 
O pomoc w rozwiązaniu problemu wójt Krzysztof Jezierski poprosił koło łowieckie „Trop” z Tłuszcza, którego teren obejmuje Karolinów. O lisach i o działaniach koła w tej sprawie poinformował nas łowczy Krzysztof Laskowski.
- Lisy to dzikie zwierzęta. Zgodnie z przepisami, na 1000 ha powinien być 1 lis. To jest liczba, która pozwala, żeby przeżyły drobne, dzikie zwierzęta, np. kuropatwy, zające. Dzisiaj lisy bardzo się rozmnożyły, bo nie chorują na wściekliznę, która tępiła drapieżnika. Teraz lis nie ma żadnego wroga i może się rozmnażać. Niestety, drapieżniki też muszą się czymś żywić – łatwiej im złapać kurę w podwórku niż na łące.
Mamy w kole wabiarza (myśliwy wabiący zwierzynę – ES), wielokrotnego mistrza Polski. Ma tam jeździć i próbować je zlikwidować. Na razie udało mu się zwabić jednego, starego lisa.
 
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość