ZABRODZIE: Młynarze nie chcą studium i planu

Powiat

ZABRODZIE: Młynarze nie chcą studium i planu

31.03.2017
autor: ES
Sołtys, rada sołecka, mieszkańcy i działkowicze wsi Młynarze 20 marca wystosowali do władz gminy petycję, w której domagają się zaprzestania dalszego procedowania uchwały z dnia 19 stycznia 2017 r. w sprawie uchwalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Zabrodzie.
Uchwała ta, rozstrzygnięciem nadzorczym Wojewody Mazowieckiego (pisaliśmy o tym w numerze 11/2017 NW), została uchylona 21 lutego br.
- My, jako mieszkańcy wsi Młynarze, składamy petycję do rady i władz naszej gminy – oznajmiła 23 marca na sesji rady gminy Anna Walczyńska, członkini rady sołeckiej Młynarzy. – Nasza wieś, Gaj i część Słopska leżą na terenach zalewowych. Studium, a w przyszłości plan zagospodarowania zamyka nam furtkę w budowaniu czegokolwiek. Studium, które dostaliśmy do wglądu, i plan zagospodarowania zamknie nam kompletnie możliwość rozwoju. To jest wbrew interesom mieszkańców. Ponieważ ta uchwała została odrzucona przez wojewodę, jest możliwość przyjrzenia się poszczególnym okręgom naszej gminy, żeby nie zamykać ludziom możliwości rozwoju.
„Wzywamy Radę Gminy do zaprzestania inicjatywy, która bardzo radykalnie godzi w interes Gminy, interes mieszkańców Gminy, a także w możliwe perspektywy rozwoju Gmin, które po przyjęciu Planu Zagospodarowania nie będą miały nigdy możliwości zaistnienia – czytamy w petycji. – Precyzyjnie ujmując tę myśl: ustanowienie planu zagospodarowania Gminy na zawsze zwiąże ręce potencjalnym kierunkom rozwoju każdego okręgu Gminy Zabrodzie, a więc także naszej wsi Młynarze.
Powyższa  uchwała godzi w ekonomiczne, społeczne i gospodarcze aspekty dalszego naszego funkcjonowania na terenie wsi Młynarze. Spośród wszystkich możliwych rozwiązań jest ona jedną z najgorszych możliwych form, jakie można było przyjąć ze względu na to, że mimo iż jesteśmy zamieszkałą wsią oraz terenami, gdzie wybudowanych jest setki domków letniskowych oraz całorocznych – niestety, ale leżymy na terenach objętych strefą zagrożenia powodziowego. Nie jest to jednak sytuacja beznadziejna, jeżeli tylko Władze Gminy rzeczywiście chcą kierować się interesem Mieszkańców.
W swoim rozstrzygnięciu nadzorczym Wojewoda Mazowiecki bardzo słusznie zauważył, powołując się na ustawę Prawo wodne, że zgodnie z zapisami prawa wodnego na terenach zagrożonych powodzią co do zasady istnieje zakaz budowy. Prawodawca pozostawił jednak furtkę dla potencjalnych inwestorów (art. 881 ust.2 Prawa wodnego), to znaczy wyjątek od tej reguły tj. uzyskanie stosownego zwolnienia od takiego nakazu, w drodze indywidualnej decyzji wydanej przez Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej na etapie projektowania inwestycji.
Rada Gminy, dążąc do uchwalenia Miejscowego Planu Zagospodarowania, chce nam tą furtkę zamknąć raz na zawsze! (…)
Obecnie najlepszym rozwiązaniem jest pozostanie przy procedurze planistycznej zainicjowanej uchwałą Nr X/55/07 Rady Gminy Zabrodzie z dnia 11 października 2007 r., co dopuszcza artykuł 28 ust. 2 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. O planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
W przypadku nieuwzględnienia naszych postulatów będziemy zmuszeni do wystąpienia  na ścieżkę odszkodowawczą przeciwko Gminie Zabrodzie wskutek poniesionych strat materialnych, ekonomicznych i niematerialnych z uwagi na to, że obecne działania godzą w interes także całej Gminy”.

Z wyjaśnieniami pospieszył sekretarz Zdzisław Bocian: - Wnikliwie przeczytałem tę petycję i jest pewne niezrozumienie. Studium musi być wykonane dla całej gminy, natomiast plany zagospodarowania przestrzennego wykonuje się dla poszczególnych części gminy. Kiedy będzie wykonywany plan dla Młynarzy? Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć, myślę, że i nikt na tej sali. Generalnie pani obawy co do planu są nieuzasadnione. Jeśli studium zostanie uchwalone, to najważniejsza dla nas jest strefa przemysłowa w gminie Zabrodzie. Kolejną jest sprawa Gaju, Choszczowego – plan zagospodarowania dla tych miejscowości jest niezbędny. Natomiast co do Młynarzy, Słopska, to wykonanie planu jest daleką przyszłością. Czyli obowiązują aktualne zasady.
Strefa powodziowa. Mapy powodziowe zostały określone przez IGW i gmina nie ma na to żadnego wpływu. Gmina została „uszczęśliwiona” tymi mapami i my mamy obowiązek pokazać je w studium. Pokazana jest „jednoprocentówka”, tzn. że raz na sto lat woda zalewa i podchodzi pod kościół. Zdarza się to sporadycznie, ale musieliśmy pokazać. Wojewoda powiedział, że na terenie zalewowym nie można nic budować, nawet budowy zagrodowej. Z tym się nie da nic zrobić. Ale w planie zagospodarowania przestrzennego, jeśli on kiedykolwiek nastąpi, dla tamtych terenów na pewno będą wyjątki, tak jak dzisiaj. Tak więc pani nie musi się obawiać, i mieszkańcy Młynarzy również – zakończył.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość