W Gminnym Ośrodku Kultury w Zabrodziu można oglądać wystawę kolejowych satyr księdza Janusza Grygiera (mówią o nim - modelarz w sutannie), proboszcza parafii w Mostówce i wielkiego miłośnika kolei.
Ks. Janusz Grygier przygodę z modelarstwem rozpoczął już w dzieciństwie. W adresowanym do dzieci w wieku przedszkolnym dwutygodniku „Miś” znalazł wycinanki, które starał się sam sklejać. Również sam rysował modele samochodów, budynków i sklejał je. Kolejny etap to spotkanie z pismem „Mały Modelarz”, które zawierało kartonowe modele do sklejania. Kolejnictwem zainteresował się jako sześciolatek, kiedy to w prezencie pod choinką znalazł małą kolejkę na baterię z dwoma wagonikami (nadal działa). Z czasem kolejka zaczęła się rozrastać, a dziecięca zabawa zamieniła się w hobby, które trwa do dziś.
Ks. Janusz Grygier przygodę z modelarstwem rozpoczął już w dzieciństwie. W adresowanym do dzieci w wieku przedszkolnym dwutygodniku „Miś” znalazł wycinanki, które starał się sam sklejać. Również sam rysował modele samochodów, budynków i sklejał je. Kolejny etap to spotkanie z pismem „Mały Modelarz”, które zawierało kartonowe modele do sklejania. Kolejnictwem zainteresował się jako sześciolatek, kiedy to w prezencie pod choinką znalazł małą kolejkę na baterię z dwoma wagonikami (nadal działa). Z czasem kolejka zaczęła się rozrastać, a dziecięca zabawa zamieniła się w hobby, które trwa do dziś.
Rozpoczął od konstruowania budynków, infrastruktury kolejowej, domków, potem zaczęły powstawać makiety kolejowe, czyli miniaturowy świat kolei wykonany w skali 1:87. Ksiądz Janusz makiety wykonuje z różnych materiałów. Wiele elementów tworzy sam, niektóre kupuje w sklepach modelarskich, zdarza mu się korzystać z materiałów znalezionych na śmietniku. Każda makieta wymaga innych elementów i odrębnej aranżacji. Drzewka robione są z gąbki, z suszonych roślin, z drutu nawojowego.
Makiety powstają w różny sposób: na podstawie planów, zdjęć lotniczych, starych rysunków i fotografii, ale też z wyobraźni autora. Do zbudowania kolejowej rzeczywistości potrzebna jest ogromna wiedza o kolei. Dlatego ks. Janusz chętnie podróżuje, podpatruje, czyta fachową literaturę, przegląda kolekcjonerskie katalogi. Obecnie dysponuje makietą linii kolejowej jednotorowej długości 50 m.
Drugą pasją księdza jest kolekcjonowanie modeli parowozów, spalinowozów, wagonów. W jego zbiorze są modele kolei pruskich, bawarskich, saksońskich, niemieckich i polskich. Np. w 2016 r. w Muzeum Techniki i Przemysłu NOT otwarto wystawę „Kolejki ks. Janusza. Kolej Bawarska w miniaturze i świat absurdów na kolei” - otworzył ją Michael Kern, przedstawiciel Wolnego Państwa Bawarii w Polsce.
Od 2004 r. ks. Janusz tworzy cykl satyr kolejowych, które ukazują różne scenki związane z koleją, podróżowaniem i życiem codziennym wokół kolei. Jest ich już kilkadziesiąt. Niektóre satyry są odbiciem rzeczywistości, inne ukazaniem jej w krzywym zwierciadle.
- Chciałem pokazać absurdy polskiej kolei: zamykanie szlaków, spóźnienia, paraliże – mówił w jednym z wywiadów. - Niektóre dioramy pokazują sytuacje, których byłem świadkiem.
Prace ks. Janusza prezentowane są na imprezach modelarskich, targach kolejowych i w muzeach. Zainteresowani mogą też oglądać kolejowe miniatury i inne eksponaty związane z koleją na terenie kościoła i plebanii w Mostówce, w tzw. proboszczowie.