W sobotnie popołudnie 17 grudnia po raz dwunasty w Gaju, na placu przy mostku, odbyły się jasełka zorganizowane przez tutejsze Koło Gospodyń Wiejskich. Mroźna pogoda (-6 st. C) nie odstraszyła zgromadzonych.
 

Przybyłych, m.in. wójta Krzysztofa Jezierskiego, ks. proboszcza Emila Adlera, siostry z Niegowa, sołectwo Choszczowe, ambasadora Polski w Estonii, powitała Renata Tymińska, członkini KGW „Gajowianki”.

Jasełka, czyli spektakl opowiadający historię narodzenia Jezusa, mają już osiemsetletnią tradycję - ich pomysłodawcą był święty Franciszek z Asyżu.

Przedstawienie poprzedziła ludowa pastorałka „Stała nam się dziś nowina”. - Co roku czcimy to zdarzenie, świętując je w rodzinnym gronie. Pan Bóg zstępuje znów na Ziemię, więc Go uczcijmy należycie. Bo opowiemy dziś o Jego matce, świętej Maryi, jakie wiodła życie – rozpoczęła narratorka. - Lat temu wiele, ponad 2 tysiące, żyło starsze małżeństwo, bardzo się kochające. Szczęśliwe życie wiedli w mieście Nazarecie, lecz o jednym stale marzyli – mieć dziecię. Z Bożej łaski po latach cudu doczekali. Anna córkę urodziła, Maryją ją nazwali.

Na scenie pojawili się św. Anna i Joachim, archanioł Gabriel, Maryja, Józef, trzej królowie, aniołki, pasterze, Herod… Na zakończenie autorzy jasełek odnieśli się do aktualnych wydarzeń, do okrutnej wojny w Ukrainie. Wypowiedziane słowa zabrzmiały jak modlitwa. - Od tych wydarzeń minęło lat dwa tysiące i nad Ukrainą zgasło wolności słońce. Tym razem z rozkazu innego Heroda świat zalał strach, smutek i trwoga. Wiele ludzkich siedzib w gruzy pozamieniał, tysiące ludzkich istot skazał na cierpienia, zmusił do opuszczenia kraju rodzinnego i skazał na tułaczkę w poszukiwaniu innego. Aniele, coś czuwał nad świętą rodziną, wspomóż teraz i opiekuj się Ukrainą. Daj uciśnionym siłę, by o ojczyznę swoją walczyli. Daj wiarę tułaczom, by do ojczyzny wrócili. Niech pod skrzydłami twymi zły czas się zmienił. Naucz się chlebem dzielić, by głodu nie było na Ziemi. Naucz nas wszystkich braterskiej miłości, spraw Panie, byśmy do niej szybko dorośli – mówiły Edyta i Iga.

Wzruszenie można było dostrzec na twarzach zebranych, kiedy kolędę „Cicha noc” zaśpiewała po ukraińsku pochodząca z Siewierodoniecka (obwód ługański) osiemnastoletnia Elizaveta Klykova. W marcu wraz z mamą uciekła do Polski, mieszkały w Dębinkach i Kicinach. Teraz wynajmują mieszkanie w Wyszkowie i pracują: mama w szkole w Adelinie, Liza w szkole w Zabrodziu, pracuje też w Wyszkowie. 

W przygotowaniu tegorocznych jasełek największy udział miały: Agnieszka i Karolina Ciepielewskie (scenariusz i próby) oraz Anna Świerzak (kostiumy i dekoracje). Na scenie wystąpiło ponad 30 młodych aktorów z Gaju, Adelina, Zabrodzia, Mostówki, wszyscy zgłosili się sami. Pierwsze spotkanie organizacyjne chętnych do udziału w jasełkach odbyło się półtora miesiąca wcześniej.

Po przedstawieniu organizatorzy zaprosili na poczęstunek (m.in. barszczyk, kapusta, ciasta) przy ognisku.