Rower - pojazd tak popularny, że nie wydaje się niczym nadzwyczajnym. Od XIX w. przeszedł jednak niesamowitą ewolucję, a wynalazcy dwoili się i troili, by z „maszyny do biegania” uczynić pojazd łatwy w użytkowaniu, praktyczny i bezpieczny. Początki roweru łatwe nie były, o czym mogli przekonać się uczestnicy pikniku rodzinnego „Rowerem do historii”, na który 2 czerwca zaprosiła Gmina Rząśnik. Przejechać się bicyklem - to fajna przygoda.
Rower został wynaleziony w 1817 r. przez barona Karla von Drais z Niemiec. Nazywano go Laufmaschine, czyli po niemiecku „maszyną do biegania”. Został opatentowany w 1818r., jako pierwszy dwukołowy środek transportu napędzany i sterowany przez człowieka. Pomysł podchwycili inni wynalazcy, zwłaszcza Denis Johnson z Londynu, który stworzył nowszą i ulepszoną wersję pierwotnej maszyny do biegania. Rower Denisa Johnsona był wykonany z drewna, miał sterowane przednie koło i za zadanie skrócić czas podróży o połowę. Ten dwukołowy wynalazek nie posiadał jednak pedałów i jeżdżący musieli napędzać go stopami, by zjechać po zboczu i jednocześnie utrzymać równowagę. Potocznie zwany koniem na patyku lub rowerem biegowym, a oficjalnie welocypedem, swoim kształtem przypominał dzisiejsze rowery o dwóch kołach.
W latach 60. XIX wieku, Pierre Michaux opracował pierwszy dwukołowy rower, który posiadał pedały oraz korby obrotowe na przednim kole, umożliwiając poruszanie się dzięki pedałowaniu.
Nietypowe i kultowe konstrukcje rowerowe można było zobaczyć na ciekawej wystawie historycznej. Wzrok przyciągały zwłaszcza lotniczy rower treningowy i bicykl, którym zresztą można się było przejechać.
W strefie rowerów do testowania był m.in. tzw. podchmielony flaming, tandem z PRL-u, amerykański chopper i wyścigowy 3-kołowiec.
Na uczestników pikniku czekały darmowe przejazdy rikszą. Slalom można było pokonać na składaku i w alkogoglach. Na najmłodszych czekały przeróżne rowerki biegowe.
Dzieci i dorośli mogli brać udział w różnych konkurencjach sprawnościowych, nauczyć się wymiany dętki, a przede wszystkim prawidłowego zakładania kasku - z czym wiele dzieci i dorosłych wciąż ma duży problem.