Ukoronowaniem cyklu „Koncertów przy zachodzie słońca” w Rząśniku, odbywających się co dwa tygodnie przez całe wakacje, był niedzielny występ Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej. – Dziś na scenie naprawdę perełka – zapowiedział Sławomir Pierzynowski, dyrektor gminnej biblioteki, główny organizator koncertów. – Repertuar jest piękny, nawiązujący do muzyki lat 20., lat międzywojennych, gdy odradzała się nasza ojczyzna.
- Dziękujemy za zaproszenie, bardzo się cieszymy, że możemy z wami spędzić ten niedzielny wieczór – w imieniu zespołu mówiła Gabriela Mościcka. – Dla nas jest to szczególnie istotne, bo nie wiadomo, co się w najbliższym czasie wydarzy względem koncertów.
Warszawską Orkiestrę Sentymentalną tworzy sześcioro młodych muzyków, wszyscy grają i śpiewają. Przenieśli widzów w atmosferę lat międzywojennych. Zagrali wcale nie takie powszechnie znane utwory przedwojennej rewii i kabaretu.
Koncert rozpoczęli foxtrotem „Abram ja ci zagram” Szymona Kataszka, uznawanego za pioniera jazzu w Polsce.
– Staramy się być pomostem miedzy czasami, w których te piosenki powstały a dzisiejszymi czasami – zaznaczyli, zapraszając do tańca i wspólnego śpiewania. Przedstawili i zaprezentowali różnorodne utwory.
- Część piosenek legionowych jest znana, wykonywana, ale cześć zupełnie zapomniana. To przykład piosenki powstałej w kabarecie, tuż po odzyskaniu niepodległości – taką informację otrzymali widzowie o piosence „Jak całować, to ułana”, wykonanej po utworze „Ułani, ulani”, również pochodzącym z płyty „Płyń Wisełko”, inspirowanej 100-leciem odzyskania niepodległości przez Polskę. – To już nie taka spontaniczna legionowa piosenka, ale skomponowana, za to przez najlepszych w tamtym okresie kompozytorów (muzyka i słowa Marian Hemar – EB).
Ze sceny popłynęły tanga, foxtroty, rumby i slow-foxy, wprawiając publiczność w doskonały nastrój. Najodważniejsi tańczyli przed sceną, inni śpiewali i klaskali, słuchając przebojów m.in. „Stach” („ja daruję ci winę”), „Letni wieczór w miasto opadł”, „Rumba Józef”, „bez przerwy śmieję się”.
- „Nikodem”, „Nikodem” (utwór Henryka Warsa) – domagała się jeszcze publiczność. Oczywiście doczekała się ulubionego utworu.
Dla publiczności w Rząśniku wystąpili: Gabriela Mościcka (akordeon), Kuba Fedak (ksylofon), Kazimierz Nitkiewicz (trąbka), Lena Nowak (klarnet), Krzysztof Baranowski (gitara), Łukasz Owczinnikow (kontrabas) i Mateusz Kowalski (perkusjonalia).
- To będzie piosenka z przesłaniem, żebyście, kochani, o nas nie zapomnieli – niezależnie od tego, co w najbliższych miesiącach się wydarzy – o nas muzykach, o nas Orkiestrze Sentymentalnej – żegnali się artyści, dedykując widzom utwór „Ty druha we mnie masz” z filmu „Toy Story”. A potem jeszcze były bisy oraz podpisywanie płyt. Widzowie dotrwali do końca, mimo atakujących bezlitośnie komarów.
Koncerty organizowane były przez Gminę Rząśnik, Gminną Bibliotekę Publiczną i Samorząd Województwa Mazowieckiego.