DŁUGOSIODŁO: Wojna była wielkim wstrząsem dla środowiska wiejskiego (foto)

Powiat

DŁUGOSIODŁO: Wojna była wielkim wstrząsem dla środowiska wiejskiego (foto)

19.07.2018
autor:
Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej gmina Długosiodło bardzo uroczyście obchodziła 15 lipca. - Mówienie o martyrologii wsi jest rzeczą trudną. W świecie nowożytnym coś takiego nie mieści się w głowie – mówił jeden z prelegentów konferencji historycznej.
Uroczystości rozpoczęto od złożenia kwiatów w miejscach poświęconych pamięci zamordowanych mieszkańców gminy. Miejscem szczególnym jest Lipniak Majorat, gdzie 2 września 1944 r. Niemcy zamordowali 448 osób, głównie mieszkańców wsi oraz koczujących w pobliżu uchodźców z sąsiednich miejscowości. W gronie ofiar znalazło się wiele kobiet i dzieci. Był to odwet za działania bojowe AK pod Jarząbką i Pecynką.
Po Mszy św. w kościele parafialnym w Długosiodle uczestnicy uroczystości przenieśli się do Szkoły Podstawowej w Długosiodle, która również była świadkiem dramatycznych wydarzeń podczas wojny. W lutym 1944 r. Niemcy przeprowadzili blokadę miejscowości, na plac szkolny spędzając ok. 300 osób schwytanych w Długosiodle i okolicy. Na miejscu zamordowano 9 mężczyzn, pozostałych wywieziono do obozów.
Tę część obchodów święta rozpoczął patriotyczny program artystyczny przygotowany przez młodszych i starszych uczniów, pod kierunkiem Julity Gąsiewskiej i Agnieszki Łazickiej-Andrusiuk. - Jak fajni są moi współpracownicy, moi nauczyciele, że mimo wakacji młodzież zgromadzili – dziękował wójt Stanisław Jastrzębski.
Powitał przede wszystkim rodziny, których bliscy zginęli podczas hitlerowskiej okupacji. Wśród uczestników uroczystości znaleźli się również europoseł Jarosław Kalinowski, marszałek województwa mazowieckiego i honorowy obywatel gminy Adam Struzik, radni sejmiku Cecylia Domżała, Mirosław Augustyniak i Marian Krupiński, starosta Bogdan Pągowski i jego zastępca Adam Mróz, samorządowcy z sąsiednich gmin, kombatanci.
Uroczystą sesję rady gminy otworzyła jej przewodnicząca Maria Gałązka. - Dziękujemy naszej wiejskiej partii za to, że ustanowiła taki dzień w roku – podkreśliła.
Obchodzone 12 lipca święto państwowe - Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej został ustanowiony w ubiegłym roku. - Mieszkańcy wsi nigdy nie otrzymali odszkodowań, niewielu chciało pamiętać o wsi i jej mieszkańcach. Nowe święto ma dziś jedynie moralny wymiar. Po 73 latach od zakończenia wojny, niewielu świadków okupacyjnej historii doczekało tej chwili – dodał jeden z prelegentów konferencji historycznej dr Janusz Gmitruk, dyrektor Muzeum Historii Ruchu Ludowego.
- Tej przemocy było zbyt dużo w naszych dziejach – rozpoczął swój wykład o martyrologii wsi mazowieckiej. - Wojna była wielkim wstrząsem dla środowiska wiejskiego. Okupacja nie przestrzegała praw wojennych. Ludność cywilna podczas wojny jest święta, ale przykazania przykazaniami, a rzeczywistość rzeczywistością. We wrześniu 1939 spalono 476 wsi i osiedli, wymordowano ludzi. Mówienie o martyrologii wsi jest rzeczą trudną. W świecie nowożytnym coś takiego nie mieści się w głowie. Kulturalny naród niemiecki zamienił się we współczesnych Hunów i ruszył wymordować naród sąsiedni.
Dr Gmitruk skoncentrował się na wydarzeniach na ziemi ostrowskiej, do której wówczas zaliczano Długosiodło. Mówił też o mordowaniu Żydów, których na początku wojny na tym terenie mieszkało wielu, i obozach dla jeńców radzieckich, których zabijano głodem.
Większość zbrodni niemieckich na terenie gminy Długosiodło miała miejsce w 1944 r. - Łapanki, wyciągano ludzi z łóżek, szukano broni. 300 osób spędzono do budynku szkoły, gdzie torturowano i zabijano. Janusz Jaworski z Długosiodła, zabity pałkami i kijami, w ostatniej chwili życia wzniósł okrzyk: „Niech żyje Polska” – opowiadał historyk.
Nie sposób było pominąć wydarzeń w Lipniaku Majoracie. - To była jedna z największych pacyfikacji w Polsce. Niemcy chcieli unicestwić 25 wsi, 800 mieszkańców. To ludobójstwo przerwała ofensywa Armii Czerwonej – mówił dr Gmitruk. 
O bitwie pod Pecynką mówił z kolei dr hab. Adam Dobroński, prof. Uniwersytetu w Białymstoku, wychowanek prof. dr hab. Henryka Samsonowicza, honorowego obywatela gminy Długosiodło. - Stan zdrowia profesora Samsonowicza jest poważny – poinformował dr Dobroński.
- Ten powiat był naznaczony w sposób szczególny. Oprócz zbrodni niemieckich, część powiatu znalazła się pod okupacją sowiecką, część mieszkańców wywożono na Sybir – podkreślił w swoim wykładzie.
W 1944 r. AK była obecna w okolicach Długosiodła z uwagi na bliskość Warszawy. - 29 sierpnia przeprowadzono dwie akcje. To one sprawią, że Niemcy przejdą do działań martyrologicznych – mówił dr Dobroński. - Niemcy zaczęli się koncentrować z zamiarem wyłapania partyzantów. Postanowiono rozwiązać oddział AK, ale 160 – 200 osób zostało. Los tych, co wyszli okazał się gorszy. Rozeszli się po lesie, byli wyłapywani podczas obławy.
- Ja mówię o partyzantach, kolega mówił o ludności cywilnej. Ale tak naprawdę to była jedność – dodał. - W tym samym dniu Niemcy rozpoczęli pacyfikację. Część poległa, inni zostali zastrzeleni przez Niemców po wzięciu do niewoli, m.in. lekarz Apolinary Rytel.
Wojenną historię samej gminy Długosiodło przedstawiła Marta Piotrak, nauczycielka języka polskiego i historii w SP w Długosiodle. W swoim wykładzie mówiła m.in. o zamordowanych nauczycielach z Długosiodła.
Ponieważ uroczystość wpisywała się w obchody 100-lecia odzyskania niepodległości, można było obejrzeć wystawę „Orzeł Biały w symbolice niepodległościowej” przygotowaną przez Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego.

Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość