Piękną uroczystość przeżyła w niedzielę 22 kwietnia parafia św. Rocha w Długosiodle. Po pierwsze do kościoła wprowadzono relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Po drugie diecezja łomżyńska odznaczyła emerytowanego już organistę Wiesława Piątkowskiego.

Odprawiane przez ks. Jerzego Popiełuszkę Msze św. w stanie wojennym gromadziły tysiące ludzi. Miał odwagę mówić prawdę o człowieku i systemie, który go zniewalał. Został zamordowany w 1984 r. - Będzie obecny w naszej parafii w postaci kropli krwi. A wiele tych kropel przelał na ołtarzu ojczyzny, żebyśmy mogli zachować suwerenność, wiarę, wierność krzyżowi. Dewiza ks. Jerzego: „Zło dobrem zwyciężaj” to ważne przesłanie w dzisiejszych czasach. Miłość i jedność potrzebne są naszej ojczyźnie i parafii – podkreślił ks. proboszcz Zygfryd Żebrowski.

Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. biskup Stanisław Stefanek, piękną oprawę zapewnił chór parafialny, oczko w głowie pana Wiesława. - Też należę do pokolenia emerytalnego. Pomyślałem, że chór razem z panem organistą przejdzie na emeryturę. A widzę, że w chórze trzy pokolenia. To bardzo miłe zaskoczenie – przyznał biskup. - Chór to część liturgii, a nie występ teatralny na estradzie. To zżyte środowisko, szkoła życia wspólnotowego. Dziś podsumowujemy konsekwentną, artystyczną pracę mistrza Wiesława. To wkład we współczesną Polskę.

W parafii w Długosiodle Wiesław Piątkowski pracował 54 lata. Na emeryturę przeszedł we wrześniu ubiegłego roku, uroczyście żegnany przez parafian. Jego pracę doceniła również Komisja Muzyki Kościelnej w Łomży. - Przyznała Wiesławowi Piątkowskiemu, wieloletniemu muzykowi kościelnemu Medal św. Cecylii za szczególne zasługi w upowszechnianiu muzyki kościelnej w diecezji łomżyńskiej – poinformował ks. Kazimierz Ostrowski, dyrektor Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej. - Jego pasja, umiejętność łączenia ludzi jest najlepszą wizytówką jego działalności.

Wiesław Piątkowski podziękował biskupowi, proboszczowi, ks. Kazimierzowi, wikariuszom, chórowi i wszystkim parafianom, z którymi przeżył 54 lata: - Bóg zapłać za życzliwość, za wszystko. Cieszę się, że chór w dalszym ciągu śpiewa. Jestem przekonany, że będzie istniał drugie 100 lat – dodał ze wzruszeniem.