Za 17 lat pracy duszpasterskiej mieszkańcy gminy Brańszczyk podziękowali odchodzącemu na emeryturę ks. Andrzejowi Grzybowskiemu, proboszczowi parafii pw. św. Barbary w Porębie. Ks. Andrzej znany jest z otwartości i poczucia humoru oraz tworzenia ciepłej, wręcz rodzinnej atmosfery. I takie też było niedzielne (28 lipca) pożegnanie, choć, jak sam podkreślił, „na pewno jeszcze nie raz będziemy się widzieć. Dlatego to spotkanie nazwaliśmy podziękowaniem, a nie pożegnaniem.”
 

Ks. Andrzej Grzybowski kapłanem jest od 43 lat. Był wikariuszem w parafiach w Szelkowie, św. Wojciecha w Wyszkowie, Lekowie, Rypinie, Płocku i Krasnosielcu. 

W 1993 r. ks. Andrzej wyjechał na misje do Rosji. Przez 13 lat pełnił posługę duszpasterską w Permie i Kursku. W tym czasie prowadził dziennik, który dziś jest ciekawy źródłem informacji o ówczesnym życiu na wschodzie. W niedzielę 24 października 1993 r. napisał: Moje zdziwienie. Ludzi jest mniej niż w poprzednią niedzielę. Okazało się, że odeszli Niemcy, ponieważ nie mogli modlić się po rosyjsku. Język rosyjski w Liturgii wywołuje zdziwienie. Polacy również nie mogą zrozumieć, że Msza Święta nie jest odprawiana w ich języku. Ludzi było tak mało, że nawet nie przeczytałem wszystkich ogłoszeń. Gdy przygotowywałem się do wyjazdu do Rosji, wiele razy słyszałem, że nie będzie tak, jak w Polsce. Znając rzeczywistość kościoła na Wschodzie, mówili, że nie będzie ludzi, że nie będzie zrozumienia, że ksiądz będzie często sam. Arcybiskup Kondrusiewicz przed moim odjazdem powiedział: będzie księdzu bardzo ciężko.

W 2006 r. ks. Andrzej wrócił do Polski, a 1 sierpnia 2007 r. objął funkcję proboszcza parafii św. Barbary w Porębie. 30 lipca 2024 r. skończył 70 lat i przeszedł na emeryturę. 

Uroczysta Msza św. dziękczynna za 17 lat ks. Andrzeja w Porębie została odprawiona w niedzielę 28 lipca. - Śmiało możemy nazwać ks. prałata dobrym pasterzem, dobrym pasterzem naszej porębskiej parafii. Oddał się bez końca, ufając Panu Bogu. Zawierzył się, służąc innym. Zaangażowany, w pokorze, całkowicie do dyspozycji owiec - o swoim proboszczu w kazaniu mówił wikariusz ks. Wojciech Porowski. - Jakości duszpasterstwa nie da się przedstawić w liczbach, choć to imponujące - ks. prałat pracował w naszej parafii 17 lat. Przez ten czas poświęcił się bez reszty innym. Nie da się zliczyć rozgrzeszeń, odwiedzin chorych, wygłoszonych kazań, rozmów przeprowadzonych w kancelarii parafialnej, podczas pielgrzymek, wyjazdów - tych wszystkich rozmów duchowych, które tak wielu zawróciły do Boga, rozmów pełnych wiary i miłości. 

Ks. Wojciech podkreślił też dbałość księdza prałata o kościół, szczególnie wspominając renowację zabytkowych organ.

- To nie liczby i statystyki są najważniejsze, ale serce, które ksiądz prałat każdego dnia nam okazywał. Jako wikariusz mogę śmiało powiedzieć, że to był mój najlepszy proboszcz. Dziękuję mu za wszystko - mówił. - Może zabrzmi to nieskromnie, ale nasza parafia ma opinię wyjątkowej. Ludzie, którzy przychodzą do naszej parafii, często mówią: u was jest jakoś inaczej, bardziej rodzinnie, przytulnie, każdy czuje się w tej świątyni, jak w swoim domu. Za to wszystko pragniemy dzisiaj księdzu prałatowi podziękować. Za jego zawsze otwarte serce, czas poświęcony każdemu, kto tu przychodzi. I takie powinno być nasze życie. Tego powinniśmy uczyć się nieustannie. Gdybym teraz rozdał wszystkim kartki i prosił, aby każdy napisał chociaż jedno wspomnienie o księdzu proboszczu, to powstałaby ogromna księga wdzięczności. I Bogu niech będą dzięki za ten szczególny czas.

Mieszkańcy gminy Brańszczyk, nie tylko porębskiej parafii, pożegnali ks. Andrzeja podczas pikniku przy skansenie. Zgodnie z wcześniejszymi słowami ks. Wojciecha, na spotkaniu panowała iście rodzinna atmosfera. Przedstawiciele różnych grup parafialnych i poszczególnych miejscowości, samorządowcy, wyszkowscy piłsudczycy, pielgrzymi, a także wiele osób indywidualnych podziękowało księdzu proboszczowi za wieloletnią i owocną współpracę oraz duchową opiekę. Był poczęstunek, wystawy, projekcja zdjęć, dedykacje muzyczne i mnóstwo ciepłych rozmów.

- Dziękuję - tym jednym słowem chciałbym podziękować za wszystko, co zostało tu powiedziane, przekazane. Jestem bardzo wdzięczny, wzruszony - mówił ks. Andrzej. - W środę wyjeżdżam do Łomży i zaczynam nowe życie. Pamiętajcie o mnie, ja będę pamiętał o was. Na pewno jeszcze nie raz będziemy się widzieć. Dlatego to spotkanie nazwaliśmy podziękowaniem, a nie pożegnaniem.

Ks. Andrzej zamieszkał w Domu Wspólnoty Kapłańskiej w Łomży. - Oczywiście, nie będę tam siedział cały czas, bo jestem na to za młody. Będę jeździł przez Porębę - z uśmiechem zapowiedział ks. Andrzej. - Nowego proboszcza przyjmijcie otwartym sercem. 

Od czwartku 1 sierpnia proboszczem parafii w Porębie będzie ks. Jan Wróbel, dotychczas proboszcz parafii w Czarni k. Lipnik.
 

***

W lipcu doszło do zmiany proboszczów w obu dużych parafiach w gminie Brańszczyk. Z parafią św. Jana Chrzciciela pożegnał się ks. Jerzy Brzeziński, a przywitał nowy proboszcz ks. Wojciech Nitkowski.