Gminny Dom Kultury w niedzielę 23 kwietnia zaprosił na Zawilcowy  Rajd Rowerowy, który przebiegał zgodnie z ludowym przysłowiem: „Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata”. Nie zabrakło ani śniegu, ani słońca. 

Ponad dwudziestoosobowei grupy rowerzystów nie zniechęciła śnieżyca, która spotkała ich tuż za Niemirami w drodze na Porębę. Pedałowali dalej w płaszczach i nasuniętych na czoła kapturach, piaszczystym duktem leśnym aż do Udrzynka, by jak najszybciej rozgrzać się gorącą herbatką u strażaków OSP Poręba i posilić pysznymi rogalikami z piekarni GS. Przyjęli ich ciepło w swojej strażnicy prezes OSP Andrzej Rosiński i naczelnik Paweł Szymański. Przewodniczący rady gminy Sławomir Gałązka przybliżył im historię porębskich terenów. 

Żegnając Porębę, już w słońcu, zrobili sobie zdjęcie na tle muralu upamiętniającego pobyt w tym miejscu mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Potem droga, za cmentarzem, wiodła znów duktem leśnym, co dla niektórych było wyzwaniem, chociaż pogoda zaczęła naprawdę rozpieszczać. Zrobiło się niemal letnio, gdy rowerzyści dotarli do miejsca zakończenia rajdu. Już w suchych ubraniach zasiedli do kiełbasek z grilla, przygotowanych przez instruktora GDK Marka Rozenka  wraz z dziećmi. Nie zabrakło przewodniczącego komisji oświaty, kultury i promocji gminy Grzegorza Kaflika. 

GDK dziękuje wszystkim zaangażowanym w udział i organizację zawilcowego rajdu.