BRAŃSZCZYK: I dalej rządźmy (foto)

Powiat

BRAŃSZCZYK: I dalej rządźmy (foto)

10.06.2020
autor: Elżbieta Borzymek
Na spotkanie z okazji 30-lecia samorządu w gminie Brańszczyk, które odbyło się w remizie OSP w Brańszczyku 9 czerwca, Wiesław Przybylski zaprosił swoich poprzedników na stanowisku wójta, przewodniczących rady gminy wszystkich kadencji, a także radnych i sołtysów obecnej kadencji. – I dalej rządźmy, żeby jak najdłużej – życzyła najstarsza stażem pani sołtys, bo wszyscy byli zgodni, że samorząd zmienił gminę na lepsze.
 
Obecni byli też proboszczowie ks. Andrzej Grzybowski i ks. Tomasz Tymiński. Niestety, z uwagi na panującą pandemię koronawirusa wójt zaproszenia nie mógł skierować do wszystkich, którzy w ostatnich 30 latach uczestniczyli w życiu społecznym gminy i tworzyli jej samorząd.
Na zaproszenie odpowiedział pierwszy wójt Sławomir Rutkowski, który przez dwie kadencje (1990-98) piastował tę funkcję. Nie było Mieczysława Pękula, który kierował gminą przez 5 kadencji(1998-2018). Dotarli niemal wszyscy przewodniczący rady gminy (z wyjątkiem pierwszej kobiety na tym stanowisku Beaty Pieńkos): Jan Sulich, Stanisław Kowalski i Sławomir Gałązka. Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłych samorządowców.
Wójt podziękował wszystkim za przybycie i za zaangażowaną pracę na rzecz gminy i samorządu. – Niemożliwa jest rzetelna i obiektywna ocena – zauważył. Podzielił się własną. Jego zdaniem, a mieszkańcem gminy jest od 1994 r., samorząd terytorialny bardzo pozytywnie wpłynął na gminę, bardzo dużo na lepsze się w niej zmieniło. 
Sławomir Rutkowski przypomniał, że pierwszym wyborom towarzyszył wielki entuzjazm. Podkreślił wagę dla zachodzących w Polsce przemian pontyfikatu Jana Pawła II. Za najważniejsze dokonania swoich kadencji uznał tworzenie sieci infrastrukturalnej (wodociągowej, kanalizacyjnej, gazowej) i przede wszystkim telefonizację gminy. – Udało się zrobić, z perspektywy czasu, dużo – podsumował. Cieszy go, że ważne dla gminy sprawy są kontynuowane przez następców. 
Jan Sulich, pierwszy przewodniczący rady gminy, był w niej przez dwie kadencje. Wspomniał swoich zastępców, już nieżyjących, nauczyciela Władysława Krycha i rolnika Mariana Wyszyńskiego. – Bardzo mnie wspierali – podkreślił.
- Gmina to był teren dziewiczy – zapamiętał pierwsze kadencje Stanisław Kowalski, który był świadkiem rozbudowywania infrastruktury technicznej, powstawania herbu gminy. Przypomniał, że to rada zdecydowała przed ponad 25 laty o wydawaniu „Lokalnych Wieści Gminnych”, by lepiej komunikować się z mieszkańcami. – W ostatnich latach miałem pewne zastrzeżenia co do treści, ale tytuł mógł pozostać – nawiązał do zamknięcia tego tytułu i wydawania przez nowe władze innego. – Cieszę się, że byłem w samorządzie 8 lat, żona przez 12 lat była sołtysem. Coś dla gminy zrobiliśmy – podsumował.
- Pół mojego życia spędziłem w samorządzie, 27 maja minęło 30 lat – rozpoczął Sławomir Gałązka, którego Wiesław Przybylski nazwał maratończykiem samorządowym, bo przez wszystkie kadencje, od 1990 r., zasiadał w radzie gminy. – Do 2002 r. był zarząd i wójt wybierany przez radę – wspominał. – Inicjatywa była oddolna, tworzyły się komitety (np. gazyfikacji wsi) – zapamiętał. – Był szacunek dla zgromadzonych środków i inwestycji. Teraz się żąda od wójta, radnych...
- Najbardziej zadowalało mnie to, że mimo różnic politycznych, umieliśmy się dogadać – podkreślił, chociaż, jak zaznaczył, na sesjach czy komisjach kłótni nie brakowało, ale to nie przenosiło się na codzienne życie. – Wspólne wyjazdy czy to do Lichenia się pomodlić, czy do Częstochowy, czy na targi do Poznania – wspominał z nostalgią i nutką żalu. – Trochę inaczej to dzisiaj wygląda – zauważył. – Mnie się to nie podoba. 
– Narzekał nie będą, ale można by pewne rzeczy zmienić i dostosować do bieżącej sytuacji – dodał. – Ja oceniam, że ta polityka z góry zeszła na dół... 
Podziękował wszystkim, z którymi przez 30 lat współpracował.
Przewodnicząca rady obecnej kadencji Ewa Beata Wielgolaska podkreśliła szczególnie zasługi samorządowców pierwszych kadencji: - Nikt wtedy nie wiedział, czym jest samorządność – zauważyła. – My narzekamy na politykę, na to, że wchodzi głęboko w nasze życie społeczne, tu, gdzie my się wszyscy znamy. Ale to od nas zależy, czy chcemy w to grać (...), czy jednak chcemy się skupić na tym, że jesteśmy tą społecznością lokalną – podzieliła się swoją refleksją.
Agnieszka Ponichtera, najstarsza stażem sołtys, Ojcowizny przez 6 kadencji, zobrazowała pozytywne zmiany, które zaszły w jej miejscowości przez ten czas. Podziękowała władzy byłej i obecnej. – I dalej rządźmy, żeby jak najdłużej – życzyła.
Wójt Wiesław Przybylski po wysłuchaniu przedmówców powiedział: - Postaram się, żeby się zmieniło na lepsze. 
Dr Elżbieta Paziewska, która naukowo zajmuje się historią samorządu terytorialnego, przygotowała publikację „30 lat samorządu w Gminie Brańszczyk”, którą wraz z pamiątkowym dyplomem otrzymali wszyscy uczestnicy spotkania. 
O artystyczną oprawę zadbał utalentowany młody pianista Grzegorz Prokopczuk. Nie zabrakło smacznego tortu z okolicznościowym napisem, a przede wszystkim rozmów i wspomnień...
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość