Od czytelników

1 / 2

Tropili łosia w Puszczy Białej

06.10.2016
autor: Teresa Przygoda
1 października mieszkańcy Leszczydołu-Nowin, ich znajomi i przyjaciele uczestniczyli w imprezie plenerowej „Tropem łosia po Puszczy Białej.” Zorganizowało ją Stowarzyszenie „Wspólna Przyszłość”. Dzięki wspólnemu wysiłkowi wielu członków stowarzyszenia, a szczególnie prezesa Artura Gałązki, udało się zorganizować  rodzinne i wielopokoleniowe  spotkanie. Rozpoczął je rajd rowerowy, a zakończyło ognisko. Aktywnie, na rowerach, a potem przy wesołej muzyce powitano złotą polską jesień, która w tej okolicy jest szczególnie piękna. 
Na starcie rajdu stanęło kilkadziesiąt osób w wieku od 2 do 70 lat. Wszyscy szukali tropów dzikich zwierząt zamieszkałych w Puszczy Białej. Głównym celem było wytropienie króla zwierząt - łosia. Zwieńczeniem poszukiwań będzie ekspozycja zdjęć tropów, jakie udało się wykonać w trakcie rajdu. Okazało się, że zwierzyny w okolicach Nowin jest pod dostatkiem. Bystry obserwator zobaczy tropy zająca, dzika, jelenia, borsuka a nawet łosia. 
Stowarzyszenie Wspólna Przyszłość przy współpracy z Gminą Wyszków realizowało w tym roku dwa projekty. Pierwszy skierowany był do mieszkańców gminy Wyszków, którzy są w wieku emerytalnym i chcieliby podnieść swoje umiejętności obsługi komputera. Nosił tytuł „Komputer nie taki diabeł straszny”. Zajęcia prowadzone przez doświadczonego nauczyciela informatyki przebiegały w miłej, iście rodzinnej atmosferze. Kilkunastoosobowa grupa seniorów poznała tajniki pracy z komputerem, jego możliwości i zastosowanie w codziennym życiu. Ten kurs pozwolił im oswoić tego „groźnego stwora”. Na zakończenie wszyscy uczestnicy otrzymali certyfikaty oraz pamiątkowe fotografie.
Drugi projekt zachęcał mieszkańców, ale również gości przebywających na terenie Gminy Wyszków, do poznania leśnych ostępów Puszczy Białej. Rajd rowerowy prowadzony przez leśniczego Arkadiusza Wicińskiego biegł malowniczymi o tej porze roku leśnymi drogami. Grupa zatrzymywała się w kilku punktach, w których leśniczy przekazywał ciekawe informacje o lesie i jego tajemnicach oraz  pokazywał nieznane osobliwości. Były więc 180-letnie sosny, leśne bagno, paśniki dla zwierząt, uprawa modrzewia, a nawet ukryta wśród sosnowego lasu leśna mogiła z czasów wojny. Jak dotąd owiana dozą tajemniczości. Prawdopodobnie spoczywają tu rozstrzelani przez Niemców mieszkańcy Leszczydołu-Nowin.  Na szczęście została już oznaczona. Stowarzyszenie zamierza wyeksponować to miejsce, zebrać informacje i otoczyć opieką. Finansowe wsparcie gminy i zaangażowanie członków pozwoliło sfinalizować, z sukcesem, obydwa projekty. Okazało się, że te projekty to był strzał w dziesiątkę dla lokalnej społeczności.
A w nadleśnictwie na wszystkich czekało ognisko, kiełbaski, pieczone ziemniaki i gorąca herbata. O tę stronę przedsięwzięcia zadbała, z innymi członkami stowarzyszenia, wiceprezes Bożena Grzegorczyk. 
Raz jeszcze udowodniliśmy, że działając wspólnie możemy więcej. Serce roście patrząc na dokonania stowarzyszenia i podpowiada  – tak trzymajcie. Nie szkodzi, że nie udało się wytropić łosia, ale jelenia tak. Wrócimy tu zimą, a wtedy na śniegu jego ślady na pewno nie umkną naszej uwadze. Bo my się nie poddamy i wiele jeszcze rzeczy zrobimy. A rowery zastąpimy saniami.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość