Z okazji Dnia Dziecka sprawiliśmy pewną niespodziankę uczestnikom naszych streetworkerskich zajęć.
Jak zwykle pilnie zwołana narada, omówienie najbliższych wydarzeń (czytaj atrakcji - festynów organizowanych w okolicy 1 czerwca) oraz podjęcie decyzji, na który festyn i gdzie ruszamy. Plany ustalone, decyzje podjęte, a tu nagle wiadomość o sobotniej zbiórce i wyjeździe, a do tego informacja, żeby zabrać kanapki i picie. I tu powstała zagadka…
- Ale kanapki? A tam nie będzie poczęstunku jak zwykle?
- Nie – odpowiadam. - Pierwszy raz robią festyn i jeszcze nie mają doświadczenia.
- Aha… A gdzie ten festyn?
- No trwa ustalanie lokalizacji.
- A do soboty ustalą?
- Myślę, że tak, najwyżej poszukamy.
To tylko niektóre z ciekawszych pytań związanych z wyjazdem.
Nadeszła sobota, zbiórka, wszyscy są dziwnie punktualni i ruszamy.
- A czy już wiadomo, gdzie jedziemy?
- Oczywiście, że tak, do Otrębusów.
- To tam jest festyn?
A cała grupa patrzy się i słucha.
- Nie, ale też będzie fajnie, gdyż jedziemy do muzeum motoryzacji.
- Ooo, to będą motory!
- Nie tylko, bo i samochody, a nawet czołgi.
I chyba ta ostatnia wiadomość na wszystkich zrobiła największe wrażenie.
Na miejsce dojechaliśmy bez - jak zwykle nam przypisanych - przygód. Na parkingu przywitał nas czołg T-34-85 w barwach Rudego 102 z filmu „Czterej pancerni i pies”. Reakcja młodzieży mogła być tylko jedna!
- Ooo, czołg! To jest ten „Rudy” z filmu?!
I biegiem młodzież do niego.
- Stójcie! Toć to jest muzeum! Poczekajmy na przewodnika. A czy czołg z filmu? Podejrzewam, że nie.
Tak odpowiedziałem, gdyż czołgów tego typu i w tych barwach spotkałem już chyba w swoim życiu kilkanaście, pomalowanych tak dla hecy.
Przychodzi przewodnik i ruszamy na zwiedzanie. Z dużą dawką humoru zapoznajemy się z początkami motoryzacji, poznajemy unikalne pojazdy (nie tylko mechaniczne), dowiadujemy się, skąd wzięło się powiedzenie „gaz do dechy”. Poznajemy pojazdy cywilne i wojskowe, a legendy dotyczące polskiej myśli technicznej okazują się faktami. Nawet trafimy na kącik militarny. A czołg „Rudy”? Okazuje się, że tak… - to jest aktor ze słynnego serialu. A dokładnie jeden z aktorów, gdyż w filmie udział brało kilka tego typu czołgów odgrywających rolę słynnego „Rudego 102”. Mamy pozwolenie wejść do wnętrza czołgu, co natychmiast wykorzystuje Szymon i wciela się w rolę załoganta obsługującego wieżę. Ku uciesze Szymona i reszty grupy, wieża z działem obraca się! Następuje zmiana i kolejny z naszych dzielnych chłopców obraca działem ku radości innych zwiedzających, którzy myślą, iż ta atrakcja obracającej się wieży to inicjatywa muzeum, a to tylko kontynuowanie pomysłu i ciekawości Szymona.
Skończyliśmy zwiedzanie, jeszcze chwila przy ostatnich eksponatach krótkie historie z nimi związane. A tu dziwne… nikt się nie spieszy, nikt nie pyta, za ile będziemy w Wyszkowie, nawet proszą, żeby jeszcze coś opowiedzieć. A na pożegnanie były jeszcze tradycyjne pytania, czy jeszcze taką wycieczkę zrobimy?
Grupa pedagogiki niekonwencjonalnej działa w ramach projektu dofinansowanego przez gminę Wyszków i realizowanego od roku 2015 przez Fundację Nad Bugiem.