Rachunek sumienia. Być przyzwoitym, rozumieć

Od czytelników

Rachunek sumienia. Być przyzwoitym, rozumieć

02.12.2017
autor: Marek Giziński
To, że każdy z nas uważa się za przyzwoitego i rozumnego człowieka, nie ulega wątpliwości, zatem nie powinna stanowić problemu chwila autorefleksji, czy zgodnie z obowiązującymi regułami i standardami, tak w istocie jest.
Na początek kilka stwierdzeń typu „oczywista oczywistość”.
Fundamentami każdej zorganizowanej społeczności – państwa są: system zasad – prawo – Konstytucja oraz system ekonomiczny – gospodarność. Warunkiem zaś postępu jest szeroko rozumiany rozwój świadomości tj. oświaty, nauk technicznych, przedsiębiorczości.
Fundamentem zaś w relacjach międzyludzkich są przykazania Dekalogu z nadrzędnym chrześcijańskim przesłaniem: szanuj bliźniego swego jak siebie samego.
Czy zatem znam i rozumiem, na jakich fundamentach – zasadach opiera się moje państwo. Czy je akceptuję? Czy popieram tych, co je niszczą, czy ich przeciwników? Czy jest mi to obojętne? Czy znam historię swojego kraju, czy potrafię ocenić – zrozumieć przyczyny jego wzlotów i upadków? Czy przypadkowym jest związek pomiędzy rozwojem a otwartością kraju bądź regresem a zamykaniem się w ramach narodowościowo-wyznaniowych?   
Czy destrukcja, łamanie prawa w I Rzeczypospolitej, skutkujące dumnym, a w zasadzie durnym, „Polska nierządem stoi”, przyczyniało się do upadku czy rozwoju?
Czy znam i rozumiem, na czym polega ekonomia – gospodarność? Skąd się biorą pieniądze?
Kto je realnie wpłaca do państwowej kasy, a kto nie , kto z nich korzysta? Czy rządzący czynią słusznie, przeznaczając większość środków na cele socjalne – rozdawnictwo, nie na rozwój przedsiębiorczości, w tym świadomości ekonomicznej? Czy dostrzegam analogie w gospodarce domowej (skala mikro) a państwowej (skala makro)? Kogo doceniam w gospodarce np. domowej: bardziej tych, co powiększają budżet, czy tych, co tego nie czynią (pomijam dzieci i osoby niepełnosprawne)?  
Czy w relacjach międzyludzkich akceptuję wystąpienia typu „zdradzieckie mordy”, czy uważam je za słuszne? Za szczere czy też za hipokryzję uważam ubolewanie kilku polityków
rządzącej partii nad „traceniem pozycji” w UE przez D. Tuska, czy też nawoływanie do „łapanki k… i złodzieja” (czyt. przeciwnika politycznego „Gazety Polskiej”) z jednoczesnym składaniem życzeń świątecznych przez autorów akcji? Czy za szczere i słuszne uważam obchodzenie blisko 100. miesięcznicy smoleńskiej? Czy uważam, że msza św. z tej okazji jest de facto przykrywką dla wiecu politycznego, czy też jest odwrotnie? Czy akceptuję hasła pogromów przeciwników politycznych z jednoczesnymi hasłami i akcesoriami (krzyże) wiary, czy też nie? Czy za słuszne uważam plucie, bicie, cięcie żyletkami ubrań przeciwników politycznych, czy za naganne, niedopuszczalne? Czy rzucanie kamieniami, bicie geja, Żyda, Muzułmanina, Murzyna itp. uważam za czyn chuligański czy też patriotyczny?
Wreszcie czy w swych sądach, zachowaniach kieruję się emocjami, w tym złością i nienawiścią, zbieraniem haków (kapusiowanie) czy rozumem, logiką?
I coś z logiki: Czy brat i otoczenie b. prezydenta, znając przecież warunki pogodowe, odradza
li wyjazd smoleński, czy też nie, bądź zalecali zmianę lądowiska? Czemu zmuszono de facto
przedstawicieli rodzin katyńskich (ludzi przecież starszych) do powtórnego w ciągu kilku dni wyjazdu? Etc., etc.
Polecam przesłanie stworka z Muppet Show – zwierzaka: „myśleć, myśleć”.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość