Nocny spływ streetworkerski (foto)

Od czytelników

Nocny spływ streetworkerski (foto)

27.07.2016
autor: Grajcyli skład
Na jednym ze spotkań z młodzieżą grupy „Grajcyli skład” ustaliliśmy - jako kolejną atrakcję - nocny spływ kajakowy. Dziewczęta z gimnazjum przyjęły to z niepokojem i pewnym niedowierzaniem, ale starsi koledzy ze szkoły ponadgimnazjalnej weszli w pomysł od razu z entuzjazmem.
Jednak by spływ nocny naprawdę miał klimat, potrzebna jest odpowiednia pogoda, na pewno z pełnią księżyca, a przynajmniej z czystym niebem i lekkim porannym chłodem. A tu nocne nawałnice i deszczowe poranki. Termin spływu był więc dwukrotnie przesuwany, co powodowało pewne zniecierpliwienie wśród młodzieży.
Kolejny termin - noc z 22 na 23 lipca - płyniemy. Prognozy pogodowe doskonałe, noc z czwartku na piątek śliczna, z wielkim księżycem w pełni. Super! Lepiej trafić nie mogliśmy. Piątek niestety okazał się pochmurny, ale odwrotu już nie ma, na pewno się przejaśni. Tak już się zresztą zdarzało… jednak nie tym razem. Pomimo to młodzież nie zawiodła, wszyscy stawili się z osobami zaprzyjaźnionymi, które często wspomagają nasze działania pedagogiczne.
Start z przystani przy wyszkowskim LOK-u, ciężkie chmury snują się nisko, w nich odbijają się światła miasta, tworząc kolorową łunę, ale za to woda pozostaje gładka jak lustro. Zapalamy parę pochodni i ruszamy. Jest bardzo ciepło i w sumie nieźle. 
Po godzinnym spokojnym rejsie postój i ognisko, a przy nim rozmowy, zagadki, anegdoty i różne opowieści od historycznych po te z dreszczykiem. Kto chciał, mógł w ciepłym kręgu ogniska zapaść w dosyć przyjemny sen. 3 godziny minęły błyskawicznie.
Ruszamy dalej, do Barcic. Już wiemy, że nie możemy liczyć na mgły i malowniczy wschód słońca. Natomiast we wciąż gładkiej wodzie doskonale widać pływające bobry. Na wyspach, których, tak jak i mielizn, jest coraz więcej, znajdują się szare czaple i rybitwy. Jest bardzo ładnie, szkoda tylko, że nie ma mgieł i przebijającego je słońca. Jest za to drobny, ciepły deszczyk, dobry humor i… dyscyplina, mimo zmęczenia.
Po godz. 5 rano dopływamy do Barcic, myjemy i pakujemy kajaki, część z nas myśli o śnie. Mimo braku malowniczych efektów, na twarzach są uśmiechy. „Nic nie szkodzi, zobaczymy to wszystko następnym razem”.
 
Grupa pedagogiki niekonwencjonalnej działa w ramach projektu dofinansowanego przez gminę Wyszków i realizowanego od roku 2015 przez Fundację „Nad Bugiem”. 
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość