Niech żyje chór Świętego Wojciecha! (foto)

Od czytelników

Niech żyje chór Świętego Wojciecha! (foto)

31.01.2018
autor: Teresa Przygoda
Chór działający w parafii pw. św. Wojciecha w Wyszkowie odpoczywał i nabierał sił w malowniczo położonych pensjonatach w Zakopanem Olczy. To już kolejny taki wyjazd, który swoim chórzystom zorganizował „ojciec chóru” organista p. Krzysztof Zacharski. Tym razem rodzina chórzystów, ich rodzin i przyjaciół liczyła 61 osób. Na zapalonych narciarzy czekały stoki zjazdowe w okolicach Zakopanego. Nowicjusze uczyli się stawiać pierwsze kroki na górskich stokach. Inni spacerowali utartymi szlakami i napawali się pięknem górskich pejzaży. Każdy znalazł coś dla siebie. A wieczorem integracja tej nietypowej rodziny.
Wyjazdy w góry - już od wielu lat - weszły do kalendarza chóru św. Wojciecha. Jego członkowie przez cały rok ciężko pracują i taka odskocznia jest im bardzo potrzebna. Na szczęście p. Krzysztof to rozumie. Każdego roku organizuje wyjazdy na inne górskie stoki. Chórzyści rozwijają swoje zainteresowania, wypoczywają, szlifują formę i nabierają sił do dalszej ciężkiej pracy. Bo przecież chór to wizytówka parafii. Docenia to proboszcz parafii ks. Roman Karaś, który swoje parafialne owieczki zawsze osobiście odprawia z miejsca wyjazdu, błogosławi i odmawia z nimi modlitwę. Śpiew towarzyszył członkom chóru podczas każdych zajęć. W autobusie, w pensjonacie, a nawet podczas górskich wędrówek, np. nad Morskie Oko.
Tym razem chórzyści odpoczywali w pięknie położonych pensjonatach w Zakopanem Olczy. Mili gospodarze, smaczne jedzenie, prawdziwie rodzinna atmosfera i wspaniałe warunki narciarskie sprawiły, że pobyt był niezwykle udany i wiele osób chętnie by go przedłużyło. Niektórzy już nie mogą się doczekać następnego wyjazdu. W tym roku narciarze upodobali sobie stok niedaleko Poronina - Małe Ciche. Tam codziennie szusowali. Część grupy przecierała górskie szlaki. Był wypad nad Morskie Oko, spacery po Dolinie Kościeliskiej i Chochołowskiej, a nawet wycieczka na Słowację do Jaskini Bielańskiej, Szczyrbskiego Plesa i Starego Smokowca. Nie mogło zabraknąć zakupów na słynnych Krupówkach i degustacji regionalnych potraw, m. in. kwaśnicy i oscypków z żurawiną. Zapaleni turyści odwiedzili zabytki Zakopanego – muzeum zakopiańskie, cmentarz na Pęksowym Brzyzku, ulicę Kościeliską, kościoły – m.in. w Olczy i na Krzeptówkach. A wieczorami integracja, wspólne śpiewy i tańce przy dźwiękach góralskiej kapeli. Kunszt taneczno – wokalny chóru był szybko zauważony i podziwiany. Niektórzy byli nawet na koncercie w karczmie „Watra” znanego regionalnego zespołu „Baciary”. Wieczorny wjazd na Gubałówkę i obejrzenie „Krainy świateł” też dostarczył niezapomnianych wrażeń. Nikt się nie nudził. Było mnóstwo atrakcji i każdy znalazł coś dla siebie. A wszyscy chórzyści czuli się jak jedna wielka rodzina. Oczywiście to zasługa naszego organisty p. Krzysztofa Zacharskiego. Doceniają to chórzyści i w drodze powrotnej otrzymał od nich specjalne podziękowania. W ich imieniu złożyła je Ania i Małgosia. Pamiątkowe rekwizyty i monolog M. Dańca „Na wycieczce” w wykonaniu Hani dopełnił reszty. Drobne rekwizyty otrzymali też inni członkowie grupy – m. in. najmłodszy uczestnik wyjazdu, najstarszy, najbardziej dowcipny. Uśmiechnięci, zrelaksowani chórzyści zameldowali się na kolejną próbę.
Nina Wiśniewska -ados
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość