Dotknąć historii i tradycji - odpust na św. Antoniego (foto)

Od czytelników

Dotknąć historii i tradycji - odpust na św. Antoniego (foto)

22.06.2019
autor: Teresa Przygoda
Ponad 30-osobowa grupa członków i sympatyków Stowarzyszenia „Wspólna przyszłość”, działającego od kilku lat w Leszczydole-Nowinach, tym razem wybrała się do Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu na tradycyjny odpust św. Antoniego. Mieli okazję dotknąć historii i dawnych podlaskich tradycji. To coroczne wydarzenie ma charakter pikniku rodzinnego, a stowarzyszenie też jest lokalną rodziną mieszkańców Leszczydołu-Nowin. Wszyscy uczestnicy, z prezesem Arturem Gałązką na czele, zgodnie stwierdzili, że wyjazd był niezwykle udany i chętnie tu powrócą.
 
Ideą festynu jest nawiązanie do odpustów na św. Antoniego, które od połowy XIX wieku odbywały się w parafii Boguty Pianki, skąd na teren skansenu został przeniesiony drewniany kościół. Mieliśmy okazję obejrzeć atrakcje tradycyjnych podlaskich odpustów. Były stragany, dziad odpustowy, kataryniarz i kuchnia regionalna. Cały czas na plenerowej scenie odbywały się koncerty zespołów folklorystycznych. Mogliśmy wziąć udział w wielopokoleniowych konkursach oraz w pokazach dawnych rzemiosł i przejażdżkach bryczką. Był też występ teatru obwoźnego, zabawy z kuglarzami, szczudlarzami i wiele innych odpustowych atrakcji.
Dawne tradycje postanowiliśmy połączyć z pogłębieniem wiedzy o regionie podlaskim. Z przewodnikiem zwiedziliśmy skansen. Tu czas się zatrzymał w czasach naszych pradziadów. Bardzo zaciekawione były dzieci. Wielkie wrażenie zrobił młyn wodny z końca XIX wieku. Kompletnie wyposażony w oryginalne urządzenia używane przy pozyskiwaniu mąki przeniósł wszystkich w zamierzchłe czasy. Stare domostwa, warzywno – kwiatowe ogródki z chruścianymi płotami i zerkającymi zza nich malwami ciekawiły wszystkich. W chałupach każdy mógł spróbować dawnych wiejskich potraw, m. in. placków kartoflanych czy piwa kozicowego. Tradycyjny chleb, wędlina czy miód powędrował aż do Nowin, żeby pozostali domownicy poczuli posmak dawnych potraw. Dzieci cieszyły się z pamiątek kupionych na straganach.
W drodze powrotnej na leśnym parkingu pod szumiącymi podlaskimi sosnami dzieliliśmy się wrażeniami z tej niecodziennej wyprawy i snuliśmy plany o następnych stowarzyszeniowych wyprawach. 
Leszczydół-Nowiny to nasza mała Ojczyzna, tu żyjemy, pracujemy i odpoczywamy. Ale nasze stowarzyszenie chce też zgłębiać kulturę i tradycje sąsiednich regionów. Dlatego organizujemy i będziemy organizować takie międzypokoleniowe wyjazdy. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie… A nam szczególnie zależy na młodym pokoleniu i wciągnięciu go w działalność naszego stowarzyszenia.
Wybory 2024 - Iwona Wyszyńska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość