Dwadzieścia lat temu, 20 czerwca 1997 r. zmarł Antoni Zbigniew Rytel – nauczyciel, żołnierz Armii Krajowej, współzałożyciel PSS w Wyszkowie, działacz społeczny. Syn Apolinarego Rytla, dyrektora wyszkowskiego gimnazjum i liceum w latach 1931-46, brat Jerzego, Danuty, Dobrosława i Radosława – wszyscy złotymi zgłoskami zapisali się w historii naszego miasta.
Urodził się 2 sierpnia 1916 roku w Sukremli, gubernia Kaukaska w Rosji, dokąd jego rodzice, Maria i Apolinary, zostali ewakuowani w czasie działań wojennych 1915 roku. Do kraju, do Ostrowi Maz., wrócili w lipcu 1918 roku. Od 1 września 1931 roku, decyzją Rady Miejskiej i Społecznego Komitetu, Apolinary został dyrektorem prywatnego Gimnazjum Koedukacyjnego Towarzystwa Szkoły Średniej w Wyszkowie i przeniósł się tu z rodziną.
"Poważny, pracowity, umysł ścisły, syntetyczny. Jąkanie nadrabia panowaniem nad sobą" – taką opinię napisał w czerwcu 1934 r. o Antonim, absolwencie szóstej klasy gimnazjum, jego wychowawca. "Uczeń poważny, pilny i pracowity" – to opinia z maja 1936 r. W tym samym roku Antoni uzyskał świadectwo dojrzałości i rozpoczął studia na Wydziale Historii i Geografii Uniwersytetu Warszawskiego (dwa lata geografii, rok historii). Wybuch II wojny światowej i niemiecka okupacja spowodowały, że musiał przerwać studia. Działał w Korpusie Ochrony Pogranicza – formacji strzegącej wschodnich granic Rzeczpospolitej.
W czasie okupacji niemieckiej został żołnierzem Związku Walki Zbrojnej a następnie Armii Krajowej, pseudonim Zimny. Szkolił się w Szkole Podchorążych Piechoty AK. Jednak najważniejszą jego działalnością w okresie okupacji było współorganizowanie wraz z ojcem i prowadzenie tajnego nauczania (od lipca 1940 r. do lipca 1944 r.) – uczył geografii, historii i łaciny. Zaraz po wyzwoleniu tych samych przedmiotów uczył w prywatnym gimnazjum i liceum, a potem w upaństwowionym - geografii, łaciny oraz nauki o Polce i świecie współczesnym. Od lutego 1945 r. do lutego 1947 r. na Kursach dla Dorosłych wykładał geografię i historię. W spostrzeżeniach z prowadzonej przez Antoniego Rytla lekcji nauki o Polsce i świecie współczesnym (luty 1949 r.) dyrektor Jan Wołoszczuk napisał: "Nauczyciel dość umiejętnie podchodzi do zagadnień, nie narzuca swej woli, lecz zmusza uczniów do myślenia."
W liceum w 1946 r. Antoni Rytel zakładał bibliotekę (pomagali mu uczniowie – Henryk Kietliński i Wiesław Borucki). - Prywatną bibliotekę prowadziła po wojnie pani Janina Jellaczyc, ale my mieliśmy ambicję posiadania własnej – wspominał ks. Kietliński.
"Wyróżniał się spośród innych profesorów nienaganną elegancją. Wnosił ze sobą do klasy jakiś szczególny styl bycia. Oprócz dobrze skrojonego garnituru, zawsze świeżej koszuli i odpowiednio dobranego krawatu, z całej postaci emanował spokój, a przyciszony, głęboki głos powodował, że milkły w klasie rozmowy i śmiechy, i zamienialiśmy się w słuch" – napisał Eugeniusz A. Daszkowski w „Wyszkowskich wspomnieniach”.
Prowadził amatorski teatr, w którego pracę zaangażowani byli nie tylko uczniowie, ale i mieszkańcy Wyszkowa w różnym wieku. Teatr wystawiał m.in. „Zemstę”, „Warszawiankę”, „Damy i huzary”.
W czerwcu 1945 r. ożenił się z Anielą Sztompke, córka Teofila. Ślubu udzielił ks. proboszcz Leon Goszczycki, a świadkami byli Eugeniusz Stelmaszczyk (szwagier) i Jan Jamiołkowski. (Na fot. Aniela i Antoni Rytlowie w dniu ślubu.)
Był urodzonym społecznikiem. W listopadzie 1946 r. wstąpił do Stronnictwa Demokratycznego, został wybrany na prezesa wyszkowskiego koła SD. Był też ławnikiem sądowym, radnym miejskim i członkiem Prezydium Miejskiej Rady Narodowej oraz członkiem Powiatowej Rady Narodowej (do 1956 r. Wyszków był w powiecie pułtuskim).
Ceniony przez wyszkowian, ale już nie przez swojego dyrektora. Dyr. Jan Wołoszczuk nie akceptował jego pracy społecznej, pisał zawiadomienia do władz zwierzchnich, m.in. takie: "Dyrekcja szkoły zwraca się do Kuratorium o łaskawe rozstrzygniecie sprawy ob. Rytla Antoniego jako nauczyciela geografii w tutejszym zakładzie. Ob. Rytel jako prezes Stronnictwa Demokratycznego przyjął na siebie cały szereg obowiązków, których spełnienie w wielu wypadkach koliduje z obowiązkami nauczyciela. I tak: 1) Jako prezes SD wyjeżdża często na Zjazdy Wojewódzkie stronnictwa, 2) jako aktywista bierze udział w kursach urządzanych w Warszawie, 3) jako ławnik sądowy wyjeżdża do Warszawy na rozprawy w Sądzie Okręgowym, 4) jako ławnik miejski wyjeżdża do Pułtuska na posiedzenie Powiatowej Rady Narodowej. Jednym słowem jest wszystkim, chociaż w Stronnictwie Demokratycznym jest wiele osób. Ponieważ wyjazdy te powtarzają się zbyt często, Dyrekcja szkoły jest w wielkim kłopocie, jak temu zaradzić."
Współpraca Antoniego Rytla i sporej części rady pedagogicznej z dyr. Janem Wołoszukiem (1947-1949) nie układała się dobrze. Antoni Rytel wystąpił o urlop bezpłatny, a dyrektor w sierpniu 1949 r. w piśmie do kuratorium napisał: "Odejście ob. Rytla nie będzie wielką stratą dla tutejszej szkoły, ponieważ ob. Rytel jako nauczyciel nie przedstawiał wielkiej wartości, a jako wychowawca ograniczał pracę wychowawczą w szkole tylko do obowiązujących godzin wykładowych."
Wraz z liczną grupą nauczycieli Antoni Rytel zrezygnował z nauczania w wyszkowskim gimnazjum i w konsekwencji z ukochanego zawodu nauczyciela. Pozostał we wdzięcznej pamięci swoich uczniów.
- Tato mówił, że najgorszym momentem w życiu było odejście ze szkoły – przypomina córka Mariola.
Miał problem z otrzymaniem pracy w Wyszkowie, dlatego zatrudnił się w Warszawie, w Wojewódzkim Biurze Projektów Budownictwa. Po 1956 roku wrócił do pracy w Wyszkowie, był dyrektorem ds. inwestycji w Hucie Szkła, potem kierownikiem hurtowni materiałów budowlanych. Krótko pracował w tartaku w Przetyczy, w ostatnich latach ponownie pracował w hucie.
W 1959 r. został współzałożycielem Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Jedność Robotnicza” w Wyszkowie i pierwszym przewodniczącym rady nadzorczej. Był również członkiem rady nadzorczej w SM „Przyszłość” oraz prezesem koła Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych. W latach 70. i 80. był radnym wojewódzkim a także przewodniczącym Wojewódzkiego Zespołu Mistrz Gospodarności.
Nie ominęły go rodzinne tragedie – w 1980 roku w wieku 54 lat zmarła po ciężkiej chorobie żona Aniela, sześć lat później – syn Andrzej.
Antoni Rytel zmarł po długiej chorobie 20 czerwca 1997 roku w Wyszkowie, do końca opiekowała się nim córka Mariola. Pochowany został w rodzinnym grobie na cmentarzu parafialnym.