A co by się stało, gdybyś wyszedł z własnej strefy komfortu? Strefa komfortu to taka własna oaza, w której czujemy się bezpiecznie. Wszystko wiemy, wszystko znamy, poruszanie się po owej oazie jest dla nas naturalne i często już nawykowe. Ta oaza to my, nasze życie, nasze środowisko wokół, w którym przebywamy. Chodzimy codziennie do tej samej pracy, wykonujemy te same obowiązki, spotykamy się z tymi samymi osobami.
Jest to życie, które „wykonujemy” codziennie, które jest dla nas przewidywalne, znane. Bywa tak, że wychodzimy poza granicę oazy nie z własnej woli, np. gdy zostaniemy zwolnieni z pracy. Wtedy czujemy strach przed nową sytuacją, może mobilizację, a może paraliż. Bywa i tak, że z własnej strefy komfortu wychodzimy świadomie, pomimo obaw, np. zmieniając pracę na lepszą.
„Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się strefa komfort.” – Anonim. To prawda, jeśli chcemy doświadczać więcej z życia, wiąże się to nierozerwalnie z adrenaliną, lękiem, obawami... to ludzkie. Nasz organizm dąży do zachowania równowagi, spokoju, a nowe wydarzenia, sytuacje zakłócają mu ten spokój. Po co zostawiać to, co niekoniecznie idealne, a dobrze znane? Po to, by doświadczać pełni życia, rozwijać się, spełnić marzenia. Zawsze na początku jest niewygodnie i niepewnie, ale zmiany przynoszą szanse. Pamiętaj, że uczymy się przez doświadczenie, dopóki nie odważysz się spróbować czegoś nowego, nie jesteś w stanie sprawdzić, jakie rezultaty to może przynieść.
Po co wychodzić ze strefy własnego komfortu?
1. Możemy poznać nowych siebie, nowe zachowania, sposób myślenia, które często potrafią pozytywnie zaskoczyć.
2. Możemy sprawdzić, że strach, który nam towarzyszył w głowie przed zrobieniem czegoś nowego, jest często nadmuchany i niemiarodajny.
3. Wzmacniamy poczucie własnej wartości, wzrastamy w siłę mentalną, dzięki czemu…
4. …stajemy się bardziej niezależni, samowystarczalni, bardziej kreatywni i...
5. ...inteligentni :)
6. Nasze życie odbieramy jako bardziej satysfakcjonujące, bo kontrolujemy je my sami, własnymi siłami, a nie ktoś z zewnątrz.
Zacznij od małych rzeczy, zrób coś nowego, coś, co zawsze chodziło Ci po głowie. Spróbuj, to już pierwszy krok postawiony poza strefę komfortu:)