ŻYCIE W PEŁNI: Jaki jest pożytek z tego, co trudne i niechciane?

Wydarzenia

ŻYCIE W PEŁNI: Jaki jest pożytek z tego, co trudne i niechciane?

09.10.2019
autor: Poradnia Życie w Pełni
Kim jest osoba szczęśliwa? Wiele osób powie: to osoba uśmiechnięta, promieniująca radością i dobrą energią. Żyjemy w społeczeństwie, gdzie szczęście w dużej mierze definiowane jest właśnie w taki sposób. Dziecko, które jest smutne i zawstydzone, od razu jest rozweselane. W ten sposób uczone jest, że taki stan jest niepożądany, że nie powinno go być. Ale skoro jest… to jest po coś. Zamiast więc uczyć wypierać te emocje, warto porozmawiać z dzieckiem, co je wywołało i co może zrobić, by je zmienić. Jednak najpierw musimy sami się nauczyć pobierać lekcje i przeżywać cierpienie i trud, by coś wartościowego przekazać dzieciom.
 
Błąd wyniku
 
Często, gdy poniesiemy życiową porażkę (na którejkolwiek płaszczyźnie, czy to zawodowej, osobistej, edukacyjnej) automatycznie włączają się w nas trudne emocje, tj. gniew, złość, poczucie winy, zażenowanie, zawstydzenie, a to wszystko wpływa na poczucie naszej wartości, czyli na samoocenę. Wniosek jest prosty, nie lubimy przeżywać emocji, zwyczajowo określanych jako negatywne, ponieważ podkopują naszą samoocenę. Niepowodzenie jest jak kubeł zimnej wody na rozgrzane ciało. W jaki sposób sobie z tym radzić? Wielu psychologów porażkę określa jako błąd wyniku. Samo określenie buduje zupełnie inne postrzeganie sprawy, niż „porażka”, która ma bardzo negatywne konotacje w społeczeństwie sukcesu. Błąd wyniku oznacza - „coś, źle oszacowałem, coś źle przewidziałem”, a nie: „jestem beznadziejny, nie udało mi się jak zwykle”. Zatem, skoro źle oszacowałeś, to przeanalizuj, co takiego to spowodowało, wyciągnij wnioski na przyszłość.
 
Nauka pokory
 
Patrząc na porażkę jak na błąd wyniku, możemy uczyć się pokory, czyli bardziej realistycznego obrazu siebie, lepszego kontaktu z rzeczywistością, a nie iluzorycznego spojrzenia na siebie i świat. Weryfikujemy w ten sposób swoje JA i wyzwalamy się z węzłów perfekcjonizmu. Perfekcjonizm jest kreacją tego świata, media sprzedają nam wizerunek idealnej partnerki, żony, pracownika etc., który nie istnieje, lub jest okupiony taką ceną, która uniemożliwia bycie szczęśliwym. Wiemy w ten sposób, że nie jesteśmy idealni, nic w tym złego, ale wyzwala nas to z ciągłego oczekiwania względem samego siebie, że zawsze muszę być NAJ. Naprawdę nie musisz. Błąd wyniku może poprawić Twoje życie na lepsze, gdy coś „umiera”, to zawsze może narodzić się coś nowego, a pokora uczy nas bycia bardziej świadomym „ja realnego”, a nie „ja idealnego”.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość