Dziesiątki połamanych drzew, zniszczone dachy domów, budynków gospodarczych i auta – to efekt wichury, która w poniedziałek 11 lipca tuż po 19.00 przeszła przez Rybienko Leśne i Drogoszewo. Porządkowanie zniszczeń z pewnością potrwa jeszcze kilka dni.
Mieszkańcy nie pamiętają tak ogromnej wichury, która dokonałaby tak poważnych zniszczeń. Ogromny wiatr zerwał się ok. godz. 19.15. – To trwało dosłownie kilka minut – opowiadają mieszkańcy Rybienka Leśnego i Drogoszewa. – Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Wystarczyło jednak, by połamać kilkadziesiąt drzew, niektóre były dość grube. W zasadzie nie było ulicy, na której nie leżałyby połamane konary i gałęzie. Konary spadały na samochody, drzewa jak zapałki przewracały się na domy, ogrodzenia, budynki gospodarcze.
Gdy byliśmy w Rybienku Leśnym i Drogoszewie tuż po ustaniu wiatru, mieszkańcy z niedowierzaniem oglądali zniszczenia. Od posesji do posesji jeździły zastępy straży pożarnej, pomagając usunąć połamane drzewa.