Nawet 5 lat więzienia grozi 41-letniemu kierowcy peugeota, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Pijany mężczyzna uciekał przed policją, a szaleńczej jazdy nie przerwał nawet po zderzeniu z innym samochodem.
W środę 28 października ok. godz. 13.30 w Sieczychach policjanci z posterunku w Długosiodle zauważyli peugeota, którego kierowca, jak wskazywał tor jazdy, mógł być nietrzeźwy. Samochód jechał całą szerokością drogi, zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu.
Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, chcąc zatrzymać kierowcę do kontroli, ale ten zaczął uciekać. Chcąc zgubić policjantów, z dużą prędkością pokonywał kolejne drogi, wjeżdżając w kompleksy leśne. W trakcie szaleńczej ucieczki spowodował kolizję z prawidłowo jadącym mercedesem. Na szczęście, nikt nie został ranny. To nie powstrzymało nieodpowiedzialnego mężczyzny, który z każdą chwilą przyśpieszał. Pościg zakończył się w Przetyczy Włościańskiej, kiedy w samochodzie wystrzeliły tylne opony. Wtedy kierowca stracił panowanie nad peugeotem i wpadł w poślizg. Mimo to, dalej chciał uciekać. Dalszą jazdę uniemożliwili mu jednak mundurowi, którzy wykorzystali moment zawahania kierowcy i szybko dobiegli do auta.
Kierowcą peugeota był 41-latek z sądowym zakazem kierowania pojazdami, mieszkaniec gminy Długosiodło. W organizmie miał 2 promile alkoholu.
Odpowie nie tylko za jazdę po pijanemu, ale też za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, złamanie sądowego zakazu prowadzenia samochodu oraz szereg popełnionych w trakcie ucieczki wykroczeń. Grozi mu do 5 lat więzienia i dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Policja przypomina, że niezatrzymanie się do kontroli jest przestępstwem. Kierowca uciekający przed policjantami musi liczyć się z karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia oraz bezwzględnym zakazem prowadzenia pojazdów na okres od roku do 15 lat.