Już po raz dwunasty miłośnicy koni mieli w Gulczewie swoje święto. W sobotę 27 maja można było podziwiać piękne zwierzęta, ich zgranie z jeźdźcami, pokazy zręczności jeździeckiej i zawody kawaleryjskie.

Na dzień konia zaprosili Nadbużańskie Stowarzyszenie Przyjaciół Gulczewa i Gmina Wyszków. Część oficjalną, tradycyjnie, rozpoczęła modlitwa, którą poprowadził ks. Grzegorz Dębek z parafii św. Wojciecha. Jeźdźcy wyruszyli na paradę ulicami Gulczewa, zatrzymując się przed domem prof. Maciąga, gdzie oddali mi hołd. - Spotykamy się w Gulczewie, miejscu, gdzie prof. Maciąg przez wiele lat mieszkał, które ukochał i utrwalił na wielu obrazach. W tym roku mija 10. rocznica jego śmierci – przypomniał prezes stowarzyszenia Sławomir Wróbel. - Spotykamy się, aby kultywować jego myśl kontynuowania polskich tradycji jeździeckich. Warto wspomnieć, że to właśnie profesor był inicjatorem Święta Konia w Gulczewie. Zaszczepił w wielu z nas miłość do koni, do ich nadzwyczajnych umiejętności i talentów.

Można było obejrzeć wystawę obrazów profesora i film o nim pt. „Ostatni rozkaz”. - Prof. Ludwik Maciąg był jednym z najdoskonalszych współczesnych malarzy polskich, miłośnikiem i znawcą koni, żołnierzem kawalerii walczącym o niepodległość ojczyzny, wieloletnim wykładowcą i dziekanem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie – przypomniała współprowadząca uroczystość Edyta Wittich z urzędu miejskiego.

- Dzień Konia to już tradycja, marka, inicjatywa tym cenniejsza, że wyszła ze strony mieszkańców – pochwalił burmistrz Grzegorz Nowosielski. - Cieszymy się, że możemy ją wspierać.

W Gulczewie, oprócz miejscowych, spotkali się jeźdźcy z Ostrołęki, Siemiatycz, Niegowa, Radzymina, Kobyłki, Słupna, Łochowa, Obrębu, Świniotopu, Adelina, Tumanka, Deskurowa, Drogoszewa, Somianki, Barcic, Kręgów, Brańszczyka, Olszanki, Rybna, a nawet Poznania. Jak co roku, wielkie wrażenie na publiczności zrobiły pokazy formacji konnych w strojach husarskich oraz dżygitówka. Widowiskowe były również zawody kawaleryjskie o Puchar Burmistrza Wyszkowa.