Wiosna na dobre jeszcze nie przyszła, a wyszkowscy strażacy już 20 razy wyjeżdżali do pożarów traw. W jednym przypadku ogień zagrażał budynkom mieszkalnym.
O niewypalanie traw, strażacy apelują, proszą i przestrzegają od lat. Tymczasem od 17 marca do pożarów na nieużytkach wyjeżdżali 20 razy. „Prawie każdy pożar trawy to podpalenie, które w przypadku ujawnienia może skończyć się surowymi konsekwencjami dla sprawcy” – przestrzegają. – „W jednym zdarzeniu pożar stanowił realne zagrożenie dla budynków mieszkalnych.”
Co roku w Polsce w pożarach ginie kilka osób, a kilkadziesiąt doznaje obrażeń. Pożary traw to także niszczenie środowiska wielu zwierząt, ptaków, płazów i owadów. Stwarzają niebezpieczeństwo, a strażacy często pokonują wiele kilometrów w terenach grząskich i bagiennych. W przypadku, gdy będą potrzebni do ratowania ludzkiego życia czy mienia, mogą nie dojechać na czas.