Baner główny
Baner mobilny
materialy/info/med1/8449.jpg

Wydarzenia

„Racjonalizacja” w powiecie wyszkowskim = ostre cięcia w szkolnictwie specjalnym

22.06.2020
autor: Nauczyciele SOSW
My Nauczyciele Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego im. M.  Konopnickiej w Wyszkowie protestujemy przeciw tzw. „racjonalizacji” wydatków na szkoły w powiecie, która ma się odbyć kosztem naszych pensji.
 
Fragment z wypowiedzi wicestarosty pana Leszka Marszała na łamach wyszkowskich mediów:
„Zarząd szuka racjonalizacji wydatków poprzez skierowanie środków finansowych na zajęcia wyrównawcze dla uczniów szkół ponadpodstawowych oraz ósmoklasistów, którzy rozpoczną kształcenie w szkołach powiatowych w nowym roku szkolnym 2020/21. (..) Jesteśmy zobligowani przepisami prawa oświatowego do wprowadzania warunków na rzecz rozwoju zainteresowań i uzdolnień uczniów przez organizowanie zajęć pozalekcyjnych i pozaszkolnych oraz kształtowania aktywności społecznej i umiejętności spędzania czasu wolnego i jeżeli zracjonalizujemy wydatki na dodatki trudne to będziemy mogli uruchomić zajęcia dydaktyczno – wyrównawcze dla uczniów, którzy nie mogli kształcić się efektywnie w czasie nauki zdalnej”.
Bardzo dobrze brzmi, prawda? Dobrze, ale dla kogo?
W całej wypowiedzi pana wicestarosty nie ma ani słowa o dzieciach i młodzieży uczących się w szkołach specjalnych w powiecie wyszkowskim oraz jasno wynika z niej, że „racjonalizacja” wydatków ma się odbyć kosztem pracowników szkolnictwa specjalnego, a tym samym i kosztem uczniów.
Pytanie brzmi:
Czy uczniowie szkolnictwa specjalnego nie mają potrzeb rozwoju zainteresowań i uzdolnień? A może nie mają też potrzeby udziału w zajęciach, które im się zwyczajnie należą?
Czy nasze dzieci są dziećmi gorszego Boga, a my nauczycielami drugiej kategorii? 
Z punktu widzenia nauczycieli Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego, redukcja naszych dodatków w celu przeznaczania ich na rozwój innych szkół i uczniów jest wyrazem zupełnego lekceważenia i marginalizacji naszej pracy oraz naszych podopiecznych.
Na przestrzeni lat po raz kolejny doświadczamy ze strony Zarządu Powiatowego braku wsparcia szkół specjalnych. Dalsze deprecjonowanie naszej pracy może doprowadzić jedynie do upadku szkół, ośrodków specjalnych; do odchodzenia od zawodu młodych, wykształconych nauczycieli oraz do tego, że dzieci niepełnosprawne będą mogły uczyć się wyłącznie w prywatnych placówkach. Kogo będzie na to stać? Czy uczniowie niepełnosprawni będą mogli w godny sposób kształcić się i rozwijać? Protestujemy przeciwko temu.
Nikt nie chce z nami rozmawiać, zwierzchnictwo jest głuche na nasze argumenty i nie traktuje nas poważnie. Jesteśmy kulą u nogi, zbędnym wydatkiem. Organ, który odpowiada za jakość funkcjonowania pracowników i szkół, którymi zarządza, zapewne zdaje sobie sprawę, że czujemy złość i frustrację oraz że nasze postulaty są słuszne. Zarząd Powiatu nie wykazuje chęci spotkania się z nami i konsultacji Projektu Regulaminu Płac.
Czy jest to strach, czy może zwykłe lekceważenie słabych nauczycieli, którzy nie będą palić opon?
Nie prosimy o podwyżki. Zależy nam, aby poziom płac został zachowany i chcemy być partnerami do współpracy, a nie tylko źródłem oszczędności w powiatowym szkolnictwie.
Oszczędności dotyczą również organizacji pracy z uczniami niepełnosprawnymi. Łączenie w jednej klasie uczniów bez uwzględnienia ich dysfunkcji i specyfiki potrzeb, brak etatu psychologa, brak gabinetu pielęgniarki, przepełniona świetlica wpływa na przebieg procesu dydaktycznego i wychowawczego w naszej szkole. A to bezpośrednio przekłada się na gorsze funkcjonowanie uczniów i ogólne obniżenie warunków nauczania specjalnego. W znaczny sposób pogarsza również poziom naszej pracy i skutecznie obniża naszą motywację.
Od dawna przeznaczamy prywatne pieniądze na potrzeby szkoły i dzieci. 
Za swoje pieniądze kupujemy podstawowe artykuły niezbędne w szkole - papier do ksero, toner do prywatnych drukarek, kleje, kredki, pinezki, szpilki, materiały i akcesoria do wszelkiego rodzaju przedstawień szkolnych, które często są oklaskiwane przez zwierzchnictwo.
Podczas zajęć pracujemy na prywatnych laptopach, drukujemy na własnych drukarkach karty pracy dla uczniów, bo stare szkolne ksero zazwyczaj nie działa. Taka jest prawda o naszej pracy i, jak się okazuje, jesteśmy karani za nasze poświęcenie, za nasze oddanie uczniom, którzy potrzebują szczególnej uwagi.
Otrzymywane przez nas dodatki powodują, że czujemy się doceniani, że jesteśmy traktowani poważnie i podobnie do innych nauczycieli. Ich znaczna redukcja na pewno wpłynie na obniżenie poziomu naszej pracy oraz zwykłego ludzkiego bytowania, które polega na płaceniu rachunków i kredytów. Kto lubi być poniżany i traktowany jako narzędzie racjonalizacji i jako środek do zaspakajania cudzych potrzeb? Cięcia dotyczyć mają m.in. dodatku za warunki trudne i uciążliwe w wysokości nawet do 60% w przypadku nauczyciela dyplomowanego.
Zależy nam na tym, aby profesjonalnie pomagać naszym uczniom i dlatego ciągle inwestujemy w szkolenia i kursy. Dokształcamy się za własne pieniądze. 
Mamy świadomość i poczucie wielkiej odpowiedzialności wobec naszych uczniów i ich rodziców za jakość profesjonalnej opieki i pomocy.
Co otrzymujemy w zamian od Organu Prowadzącego, odpowiedzialnego za jakość funkcjonowania szkół i procesu dydaktycznego?
Potężne cięcia finansowe, nieustające i rosnące poczucie braku wsparcia, akceptacji, szacunku dla naszej pracy, a tym samym braku szacunku dla dzieci, młodzieży, z którymi pracujemy oraz dla ich rodzin. 
 
Nauczyciele SOSW w Wyszkowie
Bug Nature Festiwal 2025
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość