Kiedy policjanci chcieli sprawdzić, czy kierowcy stojącego na poboczu seata nic się nie stało, ten zaczął uciekać. Okazało się, że był pijany, a w samochodzie miał narkotyki.

W czwartek 25 stycznia po południu policjanci z posterunku w Zabrodziu na terenie tamtejszej gminy zauważyli samochód stojący na bocznej drodze. Chcieli sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, ale gdy zbliżali się do seata, kierowca gwałtownie ruszył i zaczął uciekać. Nie reagował na policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe. Auto zatrzymało się kilkaset metrów dalej, a kierowca i dwaj pasażerowie próbowali uciekać pieszo. Chwile później byli już jednak w rękach policji.

29-letni kierowca, mieszkaniec gminy Zabrodzie, miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim zawiniątko z metamfetaminą. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i posiadanie narkotyków. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.