Kilkadziesiąt tysięcy złotych stracił mieszkaniec Wyszkowa, oszukany przez mężczyznę, który - pod pretekstem zagrożenia koronawirusem - poprosił, by umówioną transakcję gotówkową zamienić na przelew.  

 

- Aż trudno uwierzyć, jak można w tak wyjątkowej dla wszystkich sytuacji postąpić tak nieludzko. W momencie, kiedy większość z nas pomaga i wspiera się wzajemnie, są niestety i tacy, którzy próbują wykorzystać moment i pod pretekstem epidemii koronawirusa wyłudzają pieniądze - mówi rzecznik wyszkowskiej policji mł. asp. Marta Gierlicka.

Ofiarą wyłudzenia padł mieszkaniec powiatu wyszkowskiego, który zajmuję się handlem zbożem. To miała być szybka i bezpieczna transakcja gotówkowa. Kiedy już wszytko zostało telefonicznie ustalone, sprzedający pod pretekstem koronawirusa poprosił jednak o przelew. To uśpiło czujność kupującego, który przelał ustaloną kwotę na wskazany rachunek bankowy i pojechał po odbiór zboża. Pod wskazanym adresem rzeczywiście rolnik sprzedawał zboże, z tym że to nie na jego konto trafiła ustalona kwota. Okazało się również, że panowie nie rozmawiali ze sobą telefonicznie. To oszust podszywał się raz pod sprzedającego, a raz pod kupującego. W ten perfidny sposób mieszkaniec powiatu wyszkowskiego stracił kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Policjanci ostrzegają przed oszustami i proszą o wyjątkową czujność i ostrożność.