Wydarzenia

1 / 4

O reformie oświaty tym razem radni miejscy

15.11.2016
autor: Sylwia Bardyszewska
Reforma oświaty to temat najszerzej dyskutowany w ostatnich tygodniach. W debacie wiele jest merytorycznych argumentów, ale nie brakuje też emocji. Nie inaczej było na poświęconym oświacie spotkaniu radnych miejskich, w poniedziałek 14 listopada. Samorządowcy zastanawiali się: reaktywacja Szkoły Podstawowej nr 4 czy włączenie Gimnazjum nr 2 do Szkoły Podstawowej nr 2?
Od dłuższego czasu gmina przedstawia dwa warianty realizacji planowanej przez rząd reformy oświaty, która wygasi gimnazja.
 
Trzy podstawówki
Pierwszy z nich to reaktywacja Szkoły Podstawowej nr 4. To skomplikowana sprawa, zwłaszcza, że pod uwagę branych jest kilka możliwości realizacji.
Pierwsza możliwość to odtworzenie SP4 od I klasy i zerówek. - Dobrą stroną tego rozwiązania jest uruchomienie szkoły w obiekcie z dużym potencjałem lokalowym – zauważyła zastępczyni burmistrza Aneta Kowalewska. – Stopniowo zmniejszamy liczebność uczniów w SP1 i SP2, ale nie na tyle, by uniknąć zmianowości, i uwzględniamy sprzeciw rodziców dotyczący dzielenia klas.
Złe strony to konieczność dostosowania budynku do potrzeb szkoły podstawowej, zmiany struktury zatrudnienia nauczycieli i zmiany obwodów szkolnych. - Na co w ankiecie 2/3 rodziców nie wyraziło zgody – dodała Aneta Kowalewska. 
Drugie rozwiązanie zakłada odtworzenie „czwórki” od klasy I i zerówek, ale i przeniesienie klas VII, po dwie z SP1 i SP2. Dzięki temu w dwóch istniejących podstawówkach zrobiłoby się luźniej, a SP4 szybciej by się wypełniła. – Ale trudno wskazać, która klasa miałaby być przeniesiona. Musimy liczyć się ze sprzeciwem rodziców – zauważyła zastępczyni burmistrza.
Natomiast to najlepsze rozwiązanie zdaniem nauczycieli SP2. Choć przeniesienie uczniów klas VII warunkują zgodą rodziców.
Trzecie rozwiązanie (zaproponowane przez wiceminister edukacji na spotkaniu w Wyszkowie) jest podobne, z tym że zakłada przeniesienie z SP1 i SP2 nie tylko części klas VII, ale i IV.
Czwarte rozwiązanie to najdalej idąca propozycja nauczycieli Gimnazjum nr 2 (poparta stanowiskiem rodziców gimnazjalistów): utworzenie pełnowartościowej SP4. Wiązałoby się to z przeniesieniem części uczniów z SP1 i SP2: ze wszystkich roczników, zgodnie z nowo utworzonym obwodem.
- To rozwiązanie nie ma pokrycia w delegacji prawnej ani obecnego prawa oświatowego, ani projektu nowej ustawy – podkreśliła zastępczyni burmistrza. – Mowa jest o administracyjnym przenoszeniu oddziałów, ale nie pojedynczych uczniów.
 
Dwie podstawówki
Drugi wariant przeprowadzania w Wyszkowie reformy zakłada włączenie gimnazjum do SP2. Wygaszane gimnazjum stałoby się integralną częścią podstawówki, razem z nauczycielami. - Decyzją dyrektora będzie zagospodarowanie tych budynków. Idea jest taka, by podzielić etapy edukacyjne: SP2 dla uczniów młodszych, gimnazjum – dla starszych – wyjaśniała Aneta Kowalewska. – To rozwiązanie uwzględnia postulaty nauczycieli SP1 i znaczną część postulatu rodziców: nie zmieniamy obwodów ani szkoły uczniom. Nauczycielom gimnazjum daje największe szanse na zachowanie pracy, stają się pracownikami SP2. 
To również zdecydowanie najkorzystniejsze rozwiązanie pod względem finansowym. 
O minusy zapytał Adam Szczerba. Nieuwzględnienie postulatu nauczycieli o reaktywację SP4, działanie szkoły w dwóch budynkach – wyliczała Aneta Kowalewska. Pozostaje też kwestia SP1, gdzie przy ośmiu rocznikach zrobi się za ciasno. Pozostaje albo zapewnienie szkole dodatkowej bazy, albo „ujęcie” uczniów. - Raczej rozważaliśmy przesunięcie obwodu niż inny budynek – dodała zastępczyni burmistrza.
 
Konsultacje
Aneta Kowalewska przypomniała, że rodzice uczniów SP1 i SP2 w ankiecie w większości nie wyrazili zgody na dzielenie obecnych klas. Przeciwni są również nauczyciele tych szkół. Zdaniem radnego Krzysztofa Sobieskiego gmina źle sformułowała pytania w ankiecie. - Co nam daje odpowiedź rodziców, których dzieci pozostają w „jedynce”? Jak mieszkają blisko szkoły, to pewnie, że są przeciwni - zauważył.
- Nie zakładałbym stwierdzenia, że rodzice są przeciwni. Ci, którzy mają bliżej do „czwórki”, są za przeniesieniem – dodał Adam Szczerba. - Czy nie byłoby możliwości podzielenia dzieci na koniec roku szkolnego na tych, które są chętne do przeniesienia?
- Na razie mamy delegację do przeniesienia całej klasy, bez względu na to, z którego obwodu jest dziecko – podkreśliła zastępczyni burmistrza. – A nie zakładam, że cała klasa będzie chętna. Poza tym docierają już do nas pytania rodziców, czy uczeń „przejdzie” ze swoją klasą i nauczycielem?
- Problem rozgrywa się o etaty nauczycielskie – uważa Grzegorz Nowosielski. - Jeden rocznik odchodzi do powiatu, ale nie z etatami nauczycielskimi. Ze szkół powiatowych nie słyszymy zaproszenia nauczycieli gimnazjalnych. Więc oni słusznie zaczęli się obawiać o swoją pracę. Nie koloryzując, od razu zapowiedzieliśmy, że dla wszystkich etatów nie będzie. Spojrzenie rodziców nie jest do końca takie samo, jak nauczycieli. Rodzice często wybierają nie budynek, a nauczyciela. Jak klasa jest rozdzielana, ważne jest, czy wychowawca zostaje, czy idzie do innej szkoły. A nauczycielom gimnazjum nie chodzi o to, żeby dzieci przyszły z wychowawcą. 
- Pani minister mówi, że nie będzie zwolnień, ale to jest niemożliwe. Jeśli w naszej gminie zostaje zlikwidowanych 9 oddziałów, to jest 15 etatów mniej - dodała przewodnicząca rady miejskiej Elżbieta Piórkowska.
 
Reaktywujmy „czwórkę”
- Róbmy wszystko, żeby reaktywować SP4 – apelował Krzysztof Sobieski. - Jestem za tym, żeby funkcjonowała samodzielnie. Może dłużej to potrwa, ale to była szkoła z prawdziwego zdarzenia. Jak ostatnio poszedłem do SP1, to jak w kołchozie. Nawet szatni z prawdziwego zdarzenia nie ma, dzieci przebierają się na korytarzu.
- Nie mówmy źle o żadnej naszej szkole. Powstrzymajmy się od tego typu uwag, bo emocji jest już za dużo – zwróciła uwagę Aneta Kowalewska.
- Nie chciałem nic złego powiedzieć – prostował radny.
- Na pewno nie wybrałbym wariantu przenoszenia klas I, IV, VII, bo zupełnie go nie rozumiem – przyznał Adam Szczerba. – Pewnie poszedłbym w stronę tworzenia SP4 od podstaw i przeniesienia części klas VII. Stwórzmy deklaracje dla rodziców, wychodząc naprzeciw osobom, które chciałyby dzieci przenieść.
- Administracyjne przeniesienie klas VII może być rozwiązaniem najbardziej kompromisowym – przyznała Aneta Kowalewska. Ma jednak wątpliwości co do samych deklaracji. – Część dzieci zostanie przeniesionych, a część zostanie. Nie ma klas, w których byłyby dzieci z jednego miejsca zamieszkania.
Wstępna decyzja dotycząca zmian w sieci gminnych szkół zostanie przedstawiona na najbliższej sesji rady miejskiej, 29 listopada.
 
Więcej na ten temat w kolejnym wydaniu Nowego Wyszkowiaka, w sklepach i kioskach od 22 listopada.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość