Do poważnej awarii doszło w nocy ze środy na czwartek w krematorium wyszkowskiego zakładu pogrzebowego. Strażakom udało się zabezpieczyć obiekt na tyle, że pożar nie rozprzestrzenił się.
Informację o zapaleniu się pieca krematoryjnego wyszkowska straż pożarna otrzymała o godz. 22.38. Na miejscu okazało się, że podczas kremacji doszło awarii wentylacji nadciśnieniowej, przez co spaliny jednego z dwóch pracujących pieców nie były odprowadzane do komina.
Pracownicy zakładu pogrzebowego ewakuowali się na zewnątrz, a straż odcięła dopływ gazu do pieców. Ponieważ kremacja prowadzona jest w temperaturze 800 stopniu Celsjusza, konieczne było nie tylko oddymianie pomieszczeń, ale i schładzanie, by nie doszło do pożaru pozostałych pomieszczeń. Jedną kremację udało się zatrzymać, druga została doprowadzona do końca.
Straż zakończyła akcję ok. godz. 2.30. Brało w niej udział pięć zastępów, w tym trzy z PSP i dwa z OSP.