Wyszkowski skatepark nie woła, ale wprost krzyczy o porządny remont. W bardzo licznej grupie miłośników jazdy na hulajnogach, rowerach i deskorolkach jest 10-letni Adam Kuchta. Postanowił zebrać podpisy pod petycją, którą skieruje do władz miasta. Jego akcja spotkała się ze sporym oddźwiękiem wśród rówieśników.
Skatepark został oddany do użytku 8 lat temu. Jeszcze 2 lata temu odbyły się tam zawody. Dziś trudno to sobie wyobrazić, bo urządzenia są w opłakanym stanie. Nietrudno o wypadek, uszkodzenie roweru czy hulajnogi. Mniejsi użytkownicy skateparku sami zmieściliby się w dziurach w rampach.
Mimo wszystko skatepark jest wprost oblegany. Wyszków ogarnęła prawdziwa moda na jazdę na rowerach i hulajnogach. Dzieci i młodzież zapamiętale ćwiczą triki i jazdę na przeszkodach. Ćwiczą i czekają na upragniony remont skateparku.
Biernie czekać nie zamierza 10-letni Adam Kuchta. – Przeszkody rozpadają się, przez wielkie dziury nie można jeździć – opowiada. – Liczymy, że zostaną wyremontowane, a może postawią nowe urządzenia.
W czwartek 4 października Adam rozpoczął zbiórkę podpisów pod petycją do burmistrza. W szkole zebrał od razu ok. 80 podpisów. Będzie ich znacznie więcej, bo petycja trafiła już do kolegów ze skateparku, którzy zaniosą ją do swoich szkół. Na przedsięwzięcie zareagowali bardzo żywiołowo. Rozpiera ich energia i nadzieja na poprawę warunków miejsca, gdzie spędzają mnóstwo wolnego czasu.
Osoby – nie tylko dzieci i młodzież, ale i dorośli - które chciałyby wesprzeć akcję, mogą skontaktować się z Adamem, tel. 792-340-267 – po godz. 17, bo wcześniej Adam pilnie uczy się w Szkole Podstawowej nr 1.
