Urząd kontroli skarbowej stwierdził nieprawidłowości w wydawaniu przez powiat subwencji oświatowej i nakazał zwrot prawie 800 tys. zł. Zarząd nie zgadza się z tą decyzją. – Wydajemy prawidłowo i humanitarnie, ale to nie kryteria skarbówki – mówi wicestarosta Adam Mróz.
Kontrolę obejmującą 2012 r. przeprowadził Urząd Kontroli Skarbowej w Białymstoku. Główne zarzuty dotyczą wydawania środków z subwencji oświatowej w dwóch szkołach specjalnych: Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Wyszkowie i Zespole Szkół Specjalnych w Brańszczyku.
Zarząd powiatu nie zgodził się z decyzją kontrolujących. Skierował w tej sprawie pismo do ministra finansów, decyzja ma zapaść jeszcze w październiku.
Nie tylko nasz powiat otrzymał taką decyzję, inne samorządy mają zwrócić nawet 2-3 mln zł. Kontrolerzy zakwestionowali ważność orzeczeń lekarskich, na których podstawie dziecko jest objęte kształceniem specjalnym. Są one ważne przez cykl kształcenia. Ponieważ niektórzy uczniowie nie mieli na czas wydanych nowych orzeczeń, więc przez krótki okres (do 2 tygodni) uczęszczali do szkoły, mimo ich braku. Według kontrolujących, na ten czas subwencja jednak nie powinna być przyznana.
Starostwo z taką decyzją nie chce się zgodzić:
– To rygorystyczne przestrzeganie przepisów, przecież każda złotówka poszła na dzieci niepełnosprawne – uważa naczelnik wydziału edukacji Krzysztof Arbaszewski. Wtóruje mu wicestarosta Adam Mróz.
– Nie zgadzamy się z takim sposobem traktowania. Środki wydajemy prawidłowo i humanitarnie, dzieci nie przerwą nauki. Nie znalazło to zrozumienia, to nie kryteria skarbówki.