PIŁKA NOŻNA: Stabilizacja dobrej formy Bugu

Sport

PIŁKA NOŻNA: Stabilizacja dobrej formy Bugu

13.10.2016
autor: Michał Mielczarczyk
Po sobotnim, bardzo dobrym w wykonaniu gospodarzy, zwycięskim meczu z faworyzowanym MKS Ciechanów nie ma wątpliwości, że piłkarze Bugu Wyszków osiągnęli dobrą formę i wskoczyli na ścieżkę dobrej gry. W pięciu ostatnich meczach wywalczyli aż 13 punktów.
Faworytem sobotniego starcia był niewątpliwie Ciechanów. Nie tylko dlatego, że miał na koncie 4 punkty więcej, ale przede wszystkim z racji naprawdę ciekawej jak na IV ligę kadry. Przypomnijmy, że latem do drużyny trenera Piotra Dziewickiego trafili m.in. dwukrotny mistrz Polski z Wisłą Kraków Łukasz Nawotczyński, z I-ligowej Chojniczanki Maciej Rogalski. W bramce stanął pierwszy bramkarz jeszcze III-ligowej Pogoni Grodzisk Maz.
Z kolei Maciej Wesołowski cały czas musi łatać dziury w ataku, ponieważ wciąż za kartkę pauzuje Mateusz Krawczyk, a kontuzję leczy Maks Vogtman.
Pierwsze fragmenty meczu pokazały, że stroną przeważającą może być MKS. Przyjezdni częściej i lepiej operowali piłkę, byli też odrobinę szybsi, błyskawicznie przedostawali się ze środka boiska w okolice pola karnego. W 21. minucie po wrzutce z rzutu rożnego Nawotczyński strzelił z półwoleja i piłka musnęła poprzeczkę. Dziesięć minut później jeden z rywali strzelił bardzo mocno z ostrego konta, na posterunku był jednak Krzysztof Goleń. Przed przerwą ze strony gospodarzy groźny strzał oddał tylko Jakub Rejnuś, ale uderzenie kapitana Bugu nieznacznie minęło słupek.
Po wznowieniu gry role na boisku odwróciły się. Piłkarze z Ciechanowa zostali zepchnięci do obrony, nie zagrażali już bramce Golenia, a miejscowi często kontratakowali i mogli, a nawet powinni, wygrać ten mecz wyżej. Jedyne trafienie meczu miało miejsca kwadrans po przerwie. Po podaniu od Rejnusia na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Piotr Bazler, najprawdopodobniej zasłonięty bramkarz MKS lekko spóźnił się z reakcją, dzięki czemu piłką wpadła do bramki przy dalszym słupku. Od tego momentu gospodarze jeszcze bardziej uwierzyli w siebie, w czym bardzo duża zasługa strzelca bramki. Sobotni mecz był kapitalną partią w wykonaniu Bazlera, jak dotąd najlepszym jego meczem, w którym wyraźnie widać było, że jest piłkarzem z wyższej półki niż IV liga. Nasz pomocnik miał na nodze jeszcze dwie rozstrzy-gające piłki. W 73. minucie z narożnika pola karnego strzelił silnie, ale w bramkarza. Kilka minut później „podciął” nad nim piłkę, ale futbolówka tylko musnęła słupek, a centymetrów, aby ją dobić do pustej bramki, zabrakło Dominikowi Witkowskiemu.
To był mecz, który naprawdę mógł napawać optymizmem piłkarzy i kibiców Bugu. Cieszy, że odbył się w prawdziwie piłkarskiej atmosferze. Na trybunie pojawili się fani obu drużyn, których, jak wiemy, łączy od 9 lat przyjaźń. Po ostatnim gwizdku obie drużyny podziękowały wspólnie kibicom za doping. Takich obrazków życzylibyśmy sobie w Wyszkowie jak najwiecej.

Bug Wyszków - MKS Ciechanów 1:0 (0:0)
Bramka dla Bugu: Bazler 58
Bug: K. Goleń - Ł. Damętko, P. Kostrzanowski, M. Paradowski, K. Kaput - J. Rejnuś (k), M. Bala (83 K. Maciak), P. Bazler, T. Aleksiejuk, A. Majczyna (62 E. Dobkowski) - D. Witkowski (90. P Połodziuk).
Żółte kartki: Witkowski, Damętko
Sędziował: P. Gwiazda (Łyse)
Widzów: ok. 300.
A przed graczami trenera Wesołowskiego kto wie, czy nie najtrudniejszy jesienny sprawdzian. W sobotę o godz. 14. Bug będzie podejmowany przez rezerwy ekstraklasowej Wisły Płock. Zapewne wzmocnione ławką rezerwowych „jedynki”, która zdąży wrócić z piątkowego meczu w Krakowie.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość