PIŁKA NOŻNA: Sędzia zabrał Bugowi wygraną

Sport

PIŁKA NOŻNA: Sędzia zabrał Bugowi wygraną

03.11.2016
autor: Michał Mielczarczyk
Coraz rzadziej narzekamy na poziom sędziowania zwłaszcza arbitrów głównych w IV lidze. Jednak po ostatnim meczu ligowym w Siedlcach piłkarze Bugu Wyszków mogą mieć do całej trójki arbitrów uzasadnione pretensje. Gdyby nie błędy panów w czerni, nasz zespół najpewniej wygrałby na trudnym terenie.
Mecz w Siedlcach rozpoczął się o godz. 19, aby w rezerwach mogli zagrać piłkarze I-ligowej Pogoni, która o godz. 16 podejmowała Wisłę Puławy. I rzeczywiście w barwach gospodarzy zagrało co najmniej czterech młodych piłkarzy, którzy regularnie mają kontakt z zapleczem Ekstraklasy.
Wyszkowianie zagrali dwie różne połowy. W pierwszej byli drużyną lepszą i skuteczniejszą. Na trzy dogodne okazje, strzelili dwie bramki. Przed przerwą to siedlczanie częściej prowadzili grę, ale mało z tego wynikało. W 5. minucie piłkarz z Siedlec strzelił tuż obok słupka. W 21. minucie goście wyprowadzili składną akcję, którą wykończył Maksymilian Vogtman. Młody gracz Bugu znalazł się sam przed bramkarzem, strzelił w niego, ale piłka ostatecznie wpadła do bramki. Dwie minuty później prowadzenie mógł podwyższyć Kamil Kaput. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła naszemu stoperowi pod nogi, ale jego strzał o centymetry minął bramkę. W 32. minucie Krzysztof Goleń fenomenalną paradą, po strzale z najbliższej odległości, uratował zespół przed remisem. Drugą bramkę nasza drużyna zdobyła w ostatniej akcji meczu. Tomasz Aleksiejuk znalazł się sam na sam z bramkarzem, podbił piłkę, która wpadła do bramki.
Bardzo podobną, czyli również dobrą, paradę nasz bramkarz zaprezentował 4 minuty po wznowieniu gry. Natomiast 8 minut po przerwie kibice po raz pierwszy byli świadkiem dużej nieporadności sędziów. Po tym jak Aron Majczyna „pojechał” na pupie na śliskiej murawie, asystent sędziego głównego po około 10 sekun-dach zasygnalizował koledze, że powinien być rzut karny. Nie mówiąc o dużym opóźnieniu, ważniejszym był fakt, że nasz obrońca nie dotknął piłki ręką. Napastnik Pogoni pewnie zamienił rzut karny na gola. Sędzia Maciej Pietrzyk w 84. minucie podarował miejscowym kolejną bardzo dobrą okazję strzelecką. Tym razem jego decyzja była jeszcze bardziej skandaliczna. Podyktował dla siedlczan rzut wolny bezpośredni z 17 metrów po tym, jak Piotr Bazler wybił piłkę… kolanem, a jeden z rywali wyraźnie zasymulował faul, na co jednak dał się nabrać tylko sędzia z Kozienic. Strzelec pierwszej bramki dla Pogoni bardzo ładnym strzałem z wolnego nie dał Goleniowi najmniejszych szans.
Trzeba uczciwie przyznać, że w drugiej połowie to miejscowi byli lepsi, przy lepszej skuteczności mogli w ostatnich akcjach meczu strzelić nawet trzecią bramkę. Ich nieskuteczność to jednak nie nasza sprawa, fakty są takie, że sędzia Pietrzyk podyktował dla siedlczan dwa niezwykle kontrowersyjne stałe fragmenty gry, które zostały zamienione na gole. Patrząc na skład Pogoni przed rozpoczęciem meczu, remis zapewne większość kibiców Bugu wzięłaby w ciemno, z przebiegu meczu trener Maciej Wesołowski mógł jednak czuć niedosyt i nie był to dla niego wymarzony prezent na 26. urodziny, które obchodził dzień później.
Najbliższy mecz Bug rozegra u siebie 5 listopada o godz. 13:30 z Błękitnymi Raciąż.

Pogoń II Siedlce - Bug Wyszków 2:2 (0:2)
Bramki dla Bugu: Vogtman 21, Aleksiejuk 45
Bug: K. Goleń – A. Majczyna, K. Kaput, M. Paradowski, K. Maciak – E. Dobkowski (81 D. Witkowski), T. Aleksiejuk, P. Bazler, J. Rejnuś (k), M. Bala (89 Ł. Łada) – M. Vogtman (68 M. Krawczyk).
Żółta kartka: Bazler
Sędziował: M. Pietrzyk (Kozienice)
Widzów: 30
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość