Rekordową porażkę zanotowali w sobotę gracze Rhinos Wyszków. Trzykrotni mistrzowie Polski - Seahawks Gdynia pokonali wyszkowian aż 72:0.

Już w pierwszej akcji gdynianie zdobyli punkty. To nie załamało naszych zawodnikówe, którzy chwilę później mieli szansę na zdobycz punktową, ale niestyety w ostatniej chwili zostali zablokowani, a 80-jardowy bieg zawodnika Seahawks zakończył się kolejnym przyłożeniem. Po podwyższeniu było więc już 14:0 dla gości. Najważniejszym dla wyszkowian wydarzeniem tej kwarty była kontuzja Bartosza Szymańskiego. Ta sytuacja spowodował poważne osłabienie siły ofensywnej Rhinos.
W drugiej kwarcie przewaga gości także nie podlegała dyskusji, a najbardziej efektowną akcję przeprowadził nowy rozgrywający tego klubu Jason Smith, który sam przebiegł kilkadziesiąt jardów, zdobywając kolejne przyłożenie. Najlepszy gracz meczu - Jakub Mazan zaliczył kolejne dwa touchdowny i na przerwę zespoły schodziły z wynikiem 36:0 dla Seahawks.
W drugiej części meczu sytuacja wyglądała podobnie. Wyszkowianie starali się, ale punkty zdobywali gdynianie, którzy tego dnia byli bardzo pazerni na zdobywanie punktów. Dość powiedzieć, że ostatnie przyłożenie Jastrzębie zdobyły 5 sekund przed zakończeniem spotkania.
Końcowy wynik 72:0 mówi wszystko. Jednak porażka z Seahawks była przewidywalna. Przed naszymi zawodnikami jeszcze trzy spotkania tego sezonu. W najbliższą sobotę Rhinos zagrają ostatni mecz w Wyszkowie - ich przeciwnikiem będzie silna ekipa Towers Opole, powstała z połączenia Opole Wizards i Wolverines Opole.
25 maja wyszkowian czeka mecz decydujący o pozostaniu w LFA1. W Łodzi wyszkowianie muszą wygrać z Wilkami, bo ostatni mecz sezonu, przeciwko Warsaw Mets może być szalenie trudny.

Rhinos Wyszków - Seahawks Gdynia 0:72 (0:14; 0:22; 0:22; 0:14)