SOMIANKA: Powinniśmy być ludźmi, którzy budują mosty (foto)

Powiat

SOMIANKA: Powinniśmy być ludźmi, którzy budują mosty (foto)

02.08.2016
autor: Elżbieta Borzymek
Ks. Remigiusz Stacherski, proboszcz parafii w Popowie Kościelnym, uczestniczył z grupą parafian, podczas Światowych Dni Młodzieży, w spotkaniu z papieżem Franciszkiem  na Jasnej Górze. Uczestnikami ŚDM w Krakowie były też trzy jego młode parafianki i dwóch szafarzy nadzwyczajnych Komunii Świętej. – Po tej pielgrzymce będzie w Polsce więcej ludzi, którzy o nim powiedzą „Nasz Papież” – uważa ks. proboszcz, którego poprosiliśmy, by podzielił się z nami swoimi wrażeniami z tego niezwykłego spotkania.

Co zrobiło na księdzu największe wrażenie podczas pobytu na Jasnej Górze?
- Po pierwsze przekaz Ojca  Świętego. Mimo bariery językowej, czuło się osobę prostą, zwyczajną, która mówi od serca.  Po drugie ilość ludzi, którzy przybyli. Rozmodlenie, uczestniczenie we Mszy św., wielka kultura ludzi, uprzejmość. Trzecia rzecz, o której trzeba powiedzieć, to piękne przygotowanie ze strony Jasnej Góry placu, ustawienie kilku olbrzymich ekranów, dzięki którym byliśmy daleko od Ojca Świętego, a jednocześnie blisko. Czwarta – to służby porządkowe, policja, wojsko, wszystko zorganizowane na najwyższym poziomie. Jadąc do Częstochowy nocą, na każdym wiadukcie, skrzyżowaniu, widzieliśmy policjantów. Można było czuć się naprawdę bezpiecznie. Pewnie dlatego wiele osób zdecydowało się w ostatniej chwili, by pojechać na spotkanie z papieżem Franciszkiem.
Co z nauki papieża chciałby ksiądz jako proboszcz przekazać swoim parafianom?
- Myślę, że to, co powiedział w Brzegach, że powinniśmy być ludźmi, którzy budują mosty. Stawiać na braterstwo, przyjaźń, bliskość. A także to, co powiedział do biskupów i kapłanów, odpowiadając na pytanie, jak walczyć z obojętnością religijną. Receptą jest bliskość ludzkich spraw, bezpośredniość relacji i łagodność. 
Papież poruszył serca wielu ludzi. Pisano, że jest lewicowy, a pokazał, że idzie razem z Kościołem drogą, którą jest Chrystus. Franciszek kocha Kościół w Polsce. Myślę, że zacieśniła się nasza więź z Ojcem Świętym. Po tej pielgrzymce będzie w Polsce więcej ludzi, którzy o nim powiedzą „Nasz Papież”, a tak dotąd mówili tylko o św. Janie Pawle II.  Mocnym akcentem, do którego papież wracał, był przykład zmarłego informatyka Maćka, który zrezygnował z pracy i całkowicie oddał się posłudze jako wolontariusz ŚDM, mimo choroby. Aby zmienić świat, trzeba najpierw przemienić siebie i dawać siebie innym. Życie jako wegetacja jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa, a szukanie kanapowego wygodnictwa jest szkodliwe i kończy się duchowym paraliżem. W Częstochowie papież Franciszek podkreślał, że na tożsamość polskiego katolicyzmu składa się zaufanie Maryi i zaangażowanie kobiet w krzewienie wiary w polskim narodzie. Dlatego następca św. Piotra zachęcił do wdzięczności mamom i babciom, które przekazują wiarę swoim dzieciom i wnukom. Papież zauważył, że naród polski dużo przeszedł dzięki jedności. Myślę, że w ten dyskretny sposób papież Franciszek podpowiada nam, jak przechodzić trudne momenty w duchu porozumienia.
Cieszę się, że Kościół w Polsce kolejny raz potwierdził synowską więź z następcą św. Piotra i wyraził autentyczne zatroskanie o życie i powołanie młodego pokolenia.
Dziękuję.
fot. A. Rakowska
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość