Na 52 miejsca w obwodowych komisjach wyborczych Gminy Długosiodło wpłynęło tylko 7 kandydatur.
 

Sejm przyjął ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie - wciąż planowane na 10 maja - mają być przeprowadzone w drodze głosowania korespondencyjnego. Ustawą póki co zajmuje się jednak senat. Samorządy pracują więc według pierwotnego kalendarza wyborczego i dotychczasowego kodeksu wyborczego. Obowiązują również wprowadzone 31 marca zapisy tarczy antykryzysowej, zgodnie z którymi głosować korespondencyjnie mogą osoby w wieku 60+ i w kwarantannie. 

Do 10 kwietnia samorządy gminne czekały na zgłoszenia kandydatów do obwodowych komisji wyborczych. W gminie Długosiodło zabrakło 45 osób. Na 52 miejsca 7 kandydatów zgłosiły dwa komitety wyborcze. Komitet Andrzeja Dudy zgłosił kandydatów do wszystkich sześciu obwodowych komisji (plus rezerwowych, więc w sumie 12 osób). Jeden kandydat został zgłoszony przez komitet Adama Bednarczyka.  

Dwóch kandydatów jest jedynie do komisji obwodu Długosiodło, gdzie miejsc jest 11. Do pozostałych pięciu - po jednym kandydacie. Tymczasem po 9 miejsc jest w komisjach w Blochach, Starym Bosewie i Chrzczance Włościańskiej, po 7 – w Sieczychach i Dalekiem. 

Do czwartku komitety mogły uzupełniać braki. Nikt nie skorzystał z tej możliwości. W przypadku braku odpowiedniej liczby kandydatów, członków może powołać komisarz wyborczy. Komisje obwodowe, zgodnie z kalendarzem wyborczym, powinny zostać powołane do 19 kwietnia.  

Komisje pracują nie tylko w dniu wyborów. Wcześniej muszą przejść szkolenie, tuż przed wyborami przeliczyć i sprawdzić karty do głosowania, odebrać spisy wyborców i inne materiały niezbędne do przeprowadzenia głosowania. 

Jeśli jednak partii rządzącej uda się wprowadzić przepisy o głosowaniu korespondencyjnym wszystkich wyborców, obwodowe komisje w ogóle nie będą potrzebne. W gminie zostanie powołana tylko jedna obwodowa komisja wyborcza. W samorządach do 50 tys. mieszkańców będzie mogła liczyć od 3 do 9 osób.