Władysław Schittler, mieszkaniec Domu Emeryta im. św. Alojzego Orione w Brańszczyku 17 października 2016 r. świętował 100. urodziny. – Dziękujemy za sto lat życia. Seniorzy, jesteście pięknym darem od Boga – mówił ks. Łukasz Mikołajczyk, dyrektor Domu Emeryta. – Pan jest błogosławiony, cieszę się, że mogę być tego świadkiem, mogę myśleć o swoim życiu, moich bliskich z perspektywy kogoś takiego.
Pan Władysław Schittler urodził się 17 października 1916 r. w Krasnem, w obwodzie tarnopolskim, w granicach II Rzeczypospolitej. Po wojnie razem z rodziną zamieszkał w Pionkach, gdzie prowadzi sklep. Ukończył Akademię Nauk Politycznych w Warszawie, państwową szkołę akademicką, złożoną z czterech wydziałów: dyplomatyczno-konsularnego, administracyjnego, nauk społecznych i dziennikarskiego. Pracował jako urzędnik w Ministerstwie Leśnictwa.
Pan Władysław lubi ludzi, chętnie z nimi rozmawia. Ma wielu przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymuje kontakty. Charakteryzują go pogoda ducha i życzliwe usposobienie, swoista przedwojenna elegancja. Jego hobby jest czytanie, szczególnie książek historycznych. Jednym z jego marzeń jest obejrzenie odnowionej bydgoskiej fontanny Potop, wielofigurowej kompozycji rzeźbiarskiej, powstałej na początku XX w. Jubilat jest wdowcem, ma dwoje dzieci, dwoje wnuków i prawnuków. W Brańszczyku mieszka od listopada 2015 r.
Uroczystość rozpoczęła Msza św. w kaplicy. Uczestniczyła w niej rodzina pana Władysława, władze powiatowe i gminne, pracownicy i mieszkańcy Domu Emeryta.
– Wszyscy odczuwamy wyjątkowość tej chwili. Pan jest dzisiaj przyczyną naszej wielkiej radości, wokół pana gromadzimy się jak wielka rodzina – zwrócił się do Jubilata ks. Łukasz.
Kapłan skupił uwagę na wielkim darze, jakim dla otoczenia jest pan Władysław, łączący teraźniejszość z przeszłością, będący żywym świadkiem historii, która dzięki niemu przestała być czymś muzealnym.
– Istnieją momenty i ludzie, którzy stanowią żywy łącznik z wiekami historii nas poprzedzających. Wszyscy jesteśmy dziedzicami jakiejś historii. Na przykładzie pana Władysława jest ona żywa, konkretna, nasza – zauważył. – Sto lat, cały wiek, to inna skala patrzenia na życie, perspektywa nieprawdopodobna. Szkoła uczy, że jeszcze były zabory, dla wielu to niewyobrażalne, kiedy to było, a pan Władysław się rodził. Można spojrzeć na życie z perspektywy wieku, wiele się zdarzyło.
Ks. Łukasz przygotował wystawkę na holu, dokumentującą historię ostatnich stu lat. Przypomniał zebranym, jak wielkich wydarzeń Jubilat był świadkiem. To zabory, panowanie cara, I wojna światowa i później odzyskanie niepodległości, dzieło Józefa Piłsudskiego (który w 1916 r. był więziony w Magdeburgu), powstania śląskie, pierwszy rząd i początki II RP, dwudziestolecie międzywojenne. Gdy papież św. Jan Paweł II się urodził, pan Władysław miał już 4 lata. Jako osoba dorosła był uczestnikiem burzliwych wydarzeń wojennych i powojennych, a później zmian ustrojowych.
– Tyle rządów, polityków, marzeń o trwałości i wiekopomności, a pan Władysław przeżywa setne urodziny zupełnie spokojnie. To, co teraz nam wydaje się wstrząsające, stulatek przyjmuje spokojnie. To nie najważniejsze, nie początek i nie koniec świata – mówił kapłan. – To ogromna mądrość. Jeszcze wielu bohaterów się narodzi, może wzrastają na naszych oczach. Ważny jest ktoś taki, by historię związać pamięcią, wychowywać i dawać przykład. Panie Władysławie, dziękujemy panu za pana sto lat. Chcemy podziękować, że ma pan przedwojenna kulturę osobistą, szyk i umiejętność zachowania się. To piękny i budujący przykład, niesie pan ze sobą wychowanie przedwojenne. To piękna rzecz, którą zatraciliśmy.
Ks. Łukasz potwierdził, że Jubilat jest zawsze pogodny, ma poczucie humoru, nie narzeka. Jego kluczem do dobrego życia jest pozbycie się zbyt wielkich oczekiwań.
– Zawsze ma czas na pogawędkę, spokój i rzeczy najważniejsze, wpisane w serce – zakończył ksiądz. – Dziękujemy za sto lat życia. Seniorzy są pięknym darem od Boga. Według Biblii długi wiek i dzieci to dar Boży. Panie Władysławie, jest pan błogosławiony. Cieszę się, że mogę być tego świadkiem, myśleć o swoim życiu, moich bliskich z perspektywy kogoś takiego.
Po nabożeństwie zebrani przeszli do sali, gdzie jubilat odebrał życzenia, kwiaty. Po czym wszyscy poczęstowali się tortem urodzinowym.
fot. GDK w Brańszczyku