INTERWENCJA: Grzejnik nie do usunięcia

Od czytelników

INTERWENCJA: Grzejnik nie do usunięcia

17.08.2016
autor: Sylwia Bardyszewska
- Dlaczego spółdzielnia mieszkaniowa nie wyraża zgody na zdjęcie grzejnika w kuchni? – dziwi się nasza czytelniczka.
- Instalacja centralnego ogrzewania wykonana jest zgodnie z projektem, w którym moc grzewcza obliczona została na warunki ekstremalne, np. -20 stopni Celsjusza – odpowiada prezes „Przyszłości”.
Mała kuchnia, w której każda szafka jest na wagę złota, to zmora wielu gospodyń. Podczas remontu mieszkania nasza czytelniczka chciała więc zdjąć niewielki grzejnik, z którego – jak podkreśla – i tak nie korzysta. 
Wnioski o zgodę na demontaż grzejnika nie zdarzają się często, ale za każdym razem SM „Przyszłość” odpowiada „nie”. – Wymiana, przenoszenie grzejników – tak – dodaje prezes spółdzielni. W takich sprawach mieszkańcy zwracają się zresztą znacznie częściej. 
- Instalacja centralnego ogrzewania wykonana jest zgodnie z projektem, w którym moc grzewcza obliczona została na warunki ekstremalne, np. -20 stopni Celsjusza – mówi Mirosław Marszał. Jednak nawet zimę w wielu mieszkaniach, a szczególnie w kuchniach, grzejniki są zakręcone. Zależy jednak, jak mroźna to zima. – W tym roku na działkach też mało korzystamy z wody, bo nie ma takiej potrzeby, co drugi dzień pada deszcz. Ale czy to znaczy, że woda jest niepotrzebna? – argumentuje prezes spółdzielni Mirosław Marszał. 
Spółdzielnia przekonuje, że jeśli mieszkańcy zaczną zdejmować grzejniki, blok będzie niedogrzany. Kiedy mieszkania będą niedogrzane, mieszkańcy zaczną zamykać kanały wentylacyjne, przez co z kolei nastąpi wzrost stężenia szkodliwych gazów. Zdejmowanie kolejnych grzejników spowoduje też wzrost ciśnienia w instalacji co. – Słychać wtedy szumy, co powoduje niepokój wśród mieszkańców – zauważa prezes Marszał.
Dlatego też na wnioski o wymianę grzejników spółdzielnia odpowiada co prawda pozytywnie, ale zaznacza, że „moc grzewcza zamontowanych grzejników nie może być mniejsza od grzejników zdemontowanych”.
Nasza czytelniczka ma też wątpliwości związane z kwestiami finansowymi. – Czemu mam płacić za grzejnik, skoro z niego nie korzystam? – dziwi się. – Czy się grzeje, czy nie, podzielnik ciągnie ciepło, jak jest gorąco w kuchni.
- To są podzielniki, a nie mierniki – podkreśla Mirosław Marszał.
Sprawa technicznie jest dość skomplikowana. „Odparowanie cieczy w kapilarach przy wyłączonym grzejniku określone jest w normie PN-EN 835 jako parowanie dyfuzyjne na zimno. Parowanie takie zachodzi z podobną szybkością u wszystkich użytkowników (zarówno latem, jak i zimą), i jest uwzględnione w systemie rozliczeń – na swojej stronie internetowej wyjaśnia firma „Metrona”, która w „Przyszłości” zajmuje się rozliczaniem ciepła.
Wybory 2024 - Janina Orzełowska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość