Budzimy się rano, a w głowie wciąż kłótnia z partnerem z poprzedniego wieczora. Kończymy pracę zdołowani, bo szef znów nas nie docenił. Nasze dziecko mówi, że obiad dziś wcale nie jest smaczny i że kiepska z nas kucharka. Mąż jedzie zmienić opony do mechanika, a żona ma pretensje, że nie umie zrobić tego sam.
Znamy wiele takich sytuacji z życia wziętych, po których chodzimy pół dnia rozdrażnieni, czy przybici. Jak sobie poradzić z takimi zdarzeniami? Jest na to rozwiązanie. Racjonalizacja. Dodać trzeba świadoma racjonalizacja. Każdą sytuację powodującą wewnętrzny dyskomfort jak najszybciej poddajmy analizie naszego umysłu. Naukowo odnosząc się do omawianej kwestii, powiedzmy o dwóch obszarach w naszym mózgu, które wspomagają nas w martwieniu się, bądź nie martwieniu. Mowa o połączeniu kory przedczołowej z ciałem migdałowatym. Ciało migda-łowate jest siedliskiem tworzenia się negatywnych emocji, a kora przedczołowa, albo sprawnie wygasza te mało sympatyczne uczucia, albo nie. Im silniej mamy rozbudowany system połączeń nerwowych pomiędzy tymi dwiema strukturami, tym bardziej jesteśmy spokojni, nieprzejmujący się tym, co konfliktowe. A im więcej tam przeciągu, tym trudniej odzyskać nam równowagę.
Tak czy inaczej trening czyni mistrza i możemy postarać się o wybudowanie wymarzonej autostrady szczęścia, nie martwienia się zbudowanej z licznych połączeń nerwowych. Jak to zrobić? Reaguj na sytuacje stresowe w sposób świadomy. Ucz się tego, to droga i praca. Obniż wartość spotykanych sytuacji. Nie umiem zmienić opony? Mogę się nauczyć/nie lubię tego robić, to nic złego. Jestem złym pracowni-kiem? Nie, to szef jest w złym humorze i ocenił mnie pochopnie/ ma rację, nawaliłem, poprawię się. Partner znów źle mnie zrozumiał? Są różnice między nami, ale to czyni nas fajną parą/czas się rozstać. Świadoma racjonalizacja to wzięcie w garść siebie i sytuacji, które nas dotyczą. To sprawne nazwanie tego, co się wydarza i dlaczego. To domknięcie sytuacji w sposób zdrowy dla nas, nie obciążający naszej psychiki. Na zdrowie Racjonalizacjo!
