Zobaczcie, jakie to piękne (foto)

Wydarzenia

Zobaczcie, jakie to piękne (foto)

15.09.2020
autor: Sylwia Bardyszewska
Jak wyglądała idąca do ślubu ukochana słynnego Jana Matejki, o której rękę starał się przez kilka lat? Dlaczego Barbara Radziwiłłówna i Zygmunt August musieli pobrać się w tajemnicy? Kim był Stańczyk - najsłynniejszy błazen? Kto ukradł obraz najsłynniejszej warszawskiej „Pomarańczarki”? Odpowiedzi na te i inne pytania można znaleźć na otwartej we wtorek 15 września wystawie plenerowej „Obrazy z historią”. Skarby z Muzeum Narodowego w Warszawie można oglądać na placu Miejskim.
 
Organizatorem projektu jest Stowarzyszenie Fala Kultury. - Wiele lat temu uświadomiliśmy sobie, że nasze obcowanie z malarstwem, to czym malarstwo dzisiaj jest, jest zupełnie inne od tego, jak malarstwo przez stulecia było traktowane. To dosyć osobista historia, bo kiedy dorastała nasza córka i mieliśmy problem, jak ją zainteresować malarstwem, okazało się, że najprościej jest opowiedzieć jakąś historię o obrazach - na otwarciu wystawy w Wyszkowie mówił prezes stowarzyszenia Piotr Kierył. - Okazało się, że te historie są ciekawe i dla dzieci, i dla dorosłych. Różne obrazy mają swoją historię. Prezentujemy 39 obrazów, o których, mam nadzieję, udało nam się opowiedzieć interesujące historie i, ewentualnie, zachęcić kogoś, by zajął się własnym szukaniem. A tak naprawdę najistotniejsze w tym wszystkim jest to, czego doświadczyłem wczoraj. Kiedy rozstawialiśmy tę wystawę, podeszły dwie dziewczynki w wieku ok. 10 lat. Jedna powiedziała do drugiej: „Zobacz, jakie to piękne.” I dokładnie o to chodzi. Zobaczcie, jakie to piękne. Jest tutaj mnóstwo interesujących obrazów. Uczciwie muszę powiedzieć, że osobiście nie wszystkie mi się podobają. Ale nie chodzi o to, żebyśmy pokazali rzeczy, które mają się podobać wszystkim. Pokażmy rzeczy, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie. 
- Bardzo się cieszymy na te spotkania wyszkowian z historią i wielką sztuką. Wyszkowskie wystawy plenerowe cieszą się dużym powodzeniem, jestem przekonana, że ta również. Mam nadzieję, że ona zainspiruje, zachęci, będzie uczyć - dodała zastępczyni burmistrza Aneta Kowalewska.
Na wystawie można nie tylko zobaczyć słynne dzieła ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, ale też poznać historie ich bohaterów i twórców, które niejednokrotnie przeplatają się z historią Polski. 
Dla zachęty przytaczamy historię najsłynniejszego obrazu Józefa Chełmońskiego „Babie lato”. „Koniec lata, jeden z ostatnich ciepłych wrześniowych dni, na rzuconym na ziemię okryciu leży wiejska dziewczyna. W rozmarzeniu bawi się nitką babiego lata, nie zwracając uwagi na otaczający ją świat. Czarny pies, siedzący w pobliżu, bacznie obserwuje pasące się w oddali stado krów. To najsłynniejsze dzieło Józefa Chełmońskiego. Można by je dziś uznać za wizytówkę malarza. Zachwycamy się tym, jak realistycznie przedstawił scenę, którą zobaczył gdzieś na ukraińskiej równinie. Jednak obraz nie od początku wzbudzał zachwyt - przeciwnie. Gdy młody, ale już znany w świecie artystycznym, Chełmoński pokazał „Babie lato” na wystawie zorganizowanej przez warszawskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych, wylała się na niego fala krytyki. W prasie pojawił się szereg nieprzychylnych komentarzy. Ich autorzy zarzucali malarzowi, że obraz jest nieelegancki, bezbarwny, pokazuje zwykłą, wiejską dziewczynę, która w dodatku ma brudne nogi. Niektórzy zastanawiali się nawet, kto taki miałby ten obraz kupić i gdzie go powiesić. Przecież „w salonie tak nieprzyzwoitego obrazu nie można trzymać, a w przedpokoju zaś szkoda.” Negatywne oceny musiały zaboleć artystę, który wkrótce postanowił wyjechać do Paryża. Decyzja okazała się słuszna. Chełmoński spędził tam aż dwanaście lat, malując sceny o tematyce wiejskiej, dzięki którym zdobył nie tylko uznanie, lecz także spory majątek.
***
Szkoda, że z zaproszenia na otwarcie wystawy prezentującej słynne, ważne dla historii malarstwa obrazy nie skorzystała żadna szkoła. Można jeszcze nadrobić zaległości, ponieważ wystawę będzie można oglądać do 30 września. - W ramach projektu będziemy realizować również zajęcia dla dzieci w szkołach, będziemy opowiadali o obrazach i o tym, jak z nimi obcować - zapowiedział Piotr Kierył.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość