Wystawa fotograficzna: warto zobaczyć „Inne spojrzenie” (FOTO)

Wydarzenia

Wystawa fotograficzna: warto zobaczyć „Inne spojrzenie” (FOTO)

14.07.2022
autor: Sylwia Bardyszewska
Piękne, nastrojowe zdjęcia przez dwa tygodnie można oglądać w Bibliotece Miejskiej na wystawie „Inne spojrzenie” zorganizowanej przez Akademię Umiejętności „Pan Hilary”. Wystawa jest ciekawa i warta obejrzenia również dlatego, że prezentowane na niej zdjęcia zostały wykonane i nowoczesnym sprzętem fotograficznym, i telefonem komórkowym, i… wielkoformatowym aparatem miechowym z 1918 r.
 
Zdjęcia powstały podczas polsko-czeskiego pleneru w malowniczych Górach Świętokrzyskich. Czterodniowy plener odbył się w maju, a wzięli w nim udział fotografowie Dyskusyjnego Klubu Fotograficznego „Pan Hilary” oraz członkowie Wschodnioczeskiego Związku Fotografów z siedzibą w Hradec Kralove. - Efektem jest mnóstwo, mnóstwo zdjęć. Te, które tu widzimy, zostały wybrane najpierw przez Czechów, potem Polaków, a na koniec wybierała jeszcze nasza komisja - do oglądania, na otwarciu wystawy w środę 13 lipca,  zachęcał Piotr Adler.
Wystawa jest ciekawa i warta obejrzenia nie tylko ze względu na walory artystyczne, ciekawe ujęcia, ale również dlatego, że prezentowane na niej zdjęcia zostały wykonane bardzo różnymi technikami. To naprawdę inne spojrzenie na naturę, człowieka, ciekawe obiekty, ale i samą fotografię.
- My robimy generalnie zdjęcia cyfrowe. Natomiast Czesi przywieźli i prezentacje cyfrowe, i odbitki analogowe, i odbitki w technikach szlachetnych, np. cyjanotypią i pigmentem, których my nie używamy - o plenerze opowiadał prowadzący zajęcia DKFot Woytek Smółkowski. - Ciekawostką były zdjęcia dla osób niewidomych. Robione są w ten sposób, że tam, gdzie na zdjęciu są kontury, robiona jest przerwa. Niewidomy dotykając, czyta zdjęcie.
Na poplenerowej wystawie można zobaczyć zdjęcia wykonane i cyfrowo, i analogowo. - Jeden z panów miał aparat miechowy, który nie ma żadnej automatyki, więc zrobienie nim zdjęcia wymaga nie lada kunsztu. Zaczynając od ostrości, poprzez warunki oświetleniowe - wszystko trzeba zmierzyć, odpowiednio ustawić, po czym robił zdjęcie, ale dopiero w domu mógł sprawdzić, czy cokolwiek wyszło - opowiadał Woytek Smółkowski.
W sumie podczas pleneru właściciel zabytkowego aparatu wykonał… trzy zdjęcia. Wszystkie można zobaczyć na wystawie.
Wspólny plener był dla naszych fotografów bardzo ciekawym doświadczeniem, a już październiku pojadą do Czech z rewizytą.
Na wystawie można zobaczyć zdjęcia członków DKFot: Renaty Samsel, Anny Miziołek, Ewy Gawur, Bolesława Gawura, Marka Miziołka, Woytka Smółkowskiego i Katarzyny Ulejczyk.
Wystawa w bibliotece dostępna będzie przez dwa tygodnie. Nie sposób ją przegapić, bo znajduje się na parterze. - Czynimy starania, żeby można ją było oglądać w innych miejscach w Wyszkowie, jak wszystkie nasze wystawy - dodaje Piotr Adler.
Wybory 2024 - Janina Orzełowska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość