Do 30 tys. złotych grzywny grozi mężczyźnie, który wsiadł za kierownicę, choć nie ma prawa jazdy. To nie pierwszy taki przypadek w tym roku, mimo że mamy dopiero początek stycznia. W ubiegłym roku policjanci ruchu drogowego odnotowali 107 takich sytuacji.
Mieszkaniec Warszawy „wpadł” podczas jednej z kontroli przeprowadzanych przez policję w stałym punkcie zlokalizowanym w Ojcowiźnie, na trasie S8. Mimo braku prawa jazdy, wsiadł za kierownicę audi Q7. Przyjdzie mu sporo zapłacić, bo nowy taryfikator znacznie podwyższył grzywnę w tym zakresie. Do tej pory mandat wynosił 500 zł, a od początku stycznia został zwiększony aż trzykrotnie - do 1.500 zł. A to jeszcze nie wszystko. Obowiązkowo orzekany jest bowiem zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W skrajnych przypadkach policjant przekazuje sprawę do sądu, gdzie grzywna może wynieść nawet 30 tys. zł.
Zmieniła się także wysokość mandatu za brak uprawnień za daną kategorię pojazdu, na przykład, gdy kierowca z prawem jazdy kategorii B jedzie motocyklem. Dotychczas mandat wynosił 300 zł, obecnie jest to kwota do 1.500 zł.