Baner desktopowy
Baner mobilny
W tym konkretnym przypadku rozgrzeszam zarząd

Wydarzenia

W tym konkretnym przypadku rozgrzeszam zarząd

03.11.2025
autor: SB, fot. Starostwo Powiatowe
Jak w przyszłości będzie wyglądało współfinansowanie przez powiat i gminy wspólnych inwestycji? Radni powiatu obawiają się, że wypracowany dotychczas model współpracy jest zagrożony z uwagi na znaczne zmniejszenie wkładu własnego przez Gminę Długosiodło do realizowanej właśnie budowy drogi.
 
Wydatki na budowę drogi Długosiodło - Przetycz Włościańska wzrosły z kwoty 6 mln 835 tys. zł do kwoty 7 mln 0 40 tys. zł.
- Dlaczego wzrosły całkowite koszty zadania? Skąd pochodzą środki na ten wzrost? Dlaczego państwo przystąpili do realizacji tej inwestycji, nie uzyskując zapewnienia przez Radę Gminy Długosiodło o współfinansowaniu tej inwestycji? Tu chodzi o kwotę 1 mln 315 tys. zł - na sesji rady powiatu 29 października pytał Krzysztof Wawrzyńczak. - To miała być kwota przekazana przez Gminę Długosiodło na realizację tej inwestycji. Gmina Długosiodło przekazuje 50 tys. zł. Tyle widzimy. Czy to jest szczyt naszych możliwości w rozmowach z przedstawicielami Rady Gminy Długosiodło? Czy to wszystkie środki, na jakie możemy liczyć? Co z pozostałą kwotą? Czy to magiczne 50 tys. zł jest potwierdzone stosowną uchwałą Rady Gminy Długosiodło? Jeśli nie, to śmiem twierdzić, że wypracowany przez lata, dobrze funkcjonujący model współpracy miedzy powiatem a gminami w realizacji różnych poważnych inwestycji wydaje się być mocno zagrożony.
Wzrost kosztów zadania związany jest z dodatkowymi robotami, które wynikły w trakcie realizacji. - Typowa rzecz na budowie - mówił naczelnik wydziału inwestycji Marek Markowski. - Urealniliśmy wartość kosztorysową zadania. 
Wicestarosta Tadeusz Kuchta przypomniał, że powiat otrzymał na budowę drogi dofinansowanie w wysokości 3 mln zł. Pozostałym kosztem powiat i gmina miały się podzielić po połowie. - Po rozmowach z radnymi Gminy Długosiodło oraz wójtem otrzymaliśmy informację, że w miarę możliwości mogą dofinansować. Dofinansowują tylko 50 tys. zł ze względu na to, że nie mają w budżecie środków. Nie chcieliśmy, żeby te 3 mln zł przepadły - mówił wicestarosta.
Rada Gminy nie potwierdziła dofinansowania uchwałą, natomiast starostwo dysponuje pismem wójta z deklaracją dofinansowania w wysokości 50 tys. zł. 
- Mam apel, żebyśmy równo traktowali wszystkie gminy przy takich przedsięwzięciach - do radnych i zarządu zwrócił się Stanisław Żołyński. - Gmina Rząśnik wydatkowała na drogę Porządzie - Rząśnik ponad 2,5 mln zł. To jest duża kwota, jak na moją gminę.
Przypomniał budowę drogi z Wyszkowa do Brańszczyka, z której realizacją powiat czekał na dofinansowanie od gminy. - Byłoby uczciwe wobec wszystkich gmin, żebyśmy się trzymali tych standardów równo. Jeżeli gmina nie chce partycypować w kosztach, to nie rozważajmy takiej możliwości w ogóle. Zrobimy wyjątek, będzie precedens i poszczególne gminy będą się na to powoływać - uważa.
- Zbieramy efekty słów pani starosty, wielce nieodpowiedzialnych, z ostatniej sesji, że gminy nie muszą dokładać do inwestycji, my będziemy budować sami. Kilka razy to pani powtórzyła - do Marzeny Dyl zwrócił się Mariusz Bryk. - Nie dziwię się wójtowi, skoro ma taką zgodę od pani starosty, że nie musi dokładać, to nie dokłada.
W obronę zarząd wziął Grzegorz Nowosielski: - Żałuję, że Gmina Długosiodło nie dofinansowała. Ponowię apel, że pan wójt, samorządowiec z ogromnym doświadczeniem powinien stanąć na wysokości zadania i przekonać swoich radnych, żeby to dofinansowanie było. Chciałbym troszeczkę wziąć zarząd w obronę. Nie każda sytuacja jest jednakowa. Jeśli dziś planujemy inwestycje i zgłaszamy się do jakiejkolwiek gminy powiatu wyszkowskiego i otrzymujemy odpowiedź, że nie otrzymamy dofinansowania, to możemy powiedzieć, że nie będziemy tej drogi budować. Natomiast jeżeli droga spełnia kryteria, otrzymuje niemałe dofinansowanie z jakiegoś programu, to ja bym bardzo krytykował zarząd, gdyby zrezygnował z takiej inwestycji. W tym konkretnym przypadku rozgrzeszam zarząd, bo byłoby szaleństwem rezygnować z 3 mln dotacji.
- Wójt nie ma zgody starosty, żeby Gmina Długosiodło nie dokładała do inwestycji - do wypowiedzi Mariusza Bryka odniosła się Marzena Dyl. - Świadczy o tym korespondencja i rozmowy z wójtem i radymi Gminy Długosiodło. Pan nie zrozumiał na poprzedniej sesji, że jako zarząd, rada powiatu będziemy dbać o równomierny rozwój całego powiatu. Jeśli któryś wójt nie będzie mógł dołożyć, jak teraz wójt Długosiodła, to nie znaczy, że gminę wykluczymy z inwestycji w powiecie.
Ze starostą zgodził się Paweł Deluga: - To nie my zmieniliśmy zasady gry w trakcie ustaleń. Na pewno system przestaje działać, zmieniają się warunki budowy dróg i musimy to wziąć pod uwagę na przyszłość. 
Tadeusz Kuchta przypomniał, że powiat dużą kwotę musiał dołożyć do drogi w Zabrodziu. - To mieliśmy nie dokończyć drogi, bo 4,5 mln zł było za mało, był źle wykonany projekt, źle skosztorysowane? Wójt powiedział, że nie ma środków, musieliśmy wziąć kredyt i zakończyć inwestycję.
Grzegorz Nowosielski zauważył, że przygotowując projekt budżetu na przyszły rok, zarząd ma nie lada problem. Niewiadomo bowiem, które gminy zgodzą się na współfinansowanie inwestycji. - Zarząd powiatu ma wpisać inwestycję, co do której wójt czy burmistrz mówi: jestem zainteresowany, ale na ten moment nie mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że sfinansuję? Czy nie wpisywać, gdy nie ma twardego potwierdzenia?
- Debatujemy, a sprawa jest bardzo prosta - uznał Mariusz Bryk. - Rozmawiać z wójtami zanim dostaniemy dofinansowanie, a nie później prosimy wójta, czy da czy nie. Budujemy w pierwszej kolejności w tych gminach, które dokładają 50% do inwestycji.
- Gminy liczą każdą złotówkę - dodał Tadeusz Kuchta. - Wszystkie uzależniają od kosztów oświaty, czy wchodzą w inwestycje. A my, jeśli pokaże się jakiś program, inwestycje wybieramy wg kryteriów, żeby dostała najwięcej punktów.
Golec uOrchestra - Koncert Kolęd i Pastorałek - 21.12.2025
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość
Zitcom