Kilkaset osób wzięło udział w marszu poparcia strajkujących nauczycieli, który ulicami Wyszkowa przeszedł w poniedziałek 15 kwietnia. - Cieszę się z tak dużego zainteresowania. Świadczy o tym, jak duży jest problem, jak ogromna jest potrzeba dialogu w sprawie edukacji – mówi organizator marszu Piotr Trześniewski, dziękując wszystkim za zaangażowanie.
 

To była spontaniczna inicjatywa, zapowiedź marszu pojawiła tuż przed weekendem. - Gdyby przyszło 50 osób, już byłbym zadowolony. Frekwencja przeszła moje najśmielsze oczekiwania – komentuje organizator. - A przyszli nie tylko nauczyciele z rodzinami, ale też inne osoby, które popierają nasz protest. Frekwencja świadczy o tym, jak duży jest problem, jak ogromna jest potrzeba dialogu w sprawie edukacji. Tymczasem nasze postulaty są ignorowane przez rząd. 

Zgromadzeni przeszli ulicami miasta z balonikami, transparentami, głośno zachęcając do poparcia protestu. Większość dumnie wznosiła w górę kartki z wykrzyknikami – symbolem nauczycielskiego strajku.

- Mam w sobie złość i rozgoryczenie – podczas zakończenia marszu przyznał Piotr Trześniewski. - Co możemy zrobić w tej sytuacji? Zapraszamy 24 kwietnia na naradę obywatelską o edukacji. Biblioteka Miejska, godz. 18. Spotkanie jest otwarte dla wszystkich.

- Zapraszamy wszystkich, dla których ważne jest, aby edukacja rozwijała się. Przecież walczymy nie tylko dla siebie, nie tylko o swoją godność, ale przede wszystkim o to, żeby przyszłe pokolenia miały godne warunki nauki, żeby dzieci nie były przemęczone materiałem z programu nauczania – podkreślił powiatowy szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Maciej Wójcik. - Nauczyciele doskonale wiedzą, że programy, które były tworzone naprędce podczas zmiany systemu edukacji, są nie do przyjęcia dla nas, dla rodziców oraz dzieci. Kolejne rządy wmawiały, że jesteśmy pasożytami, które mało pracują, a dużo zarabiają. Dopiero teraz w mediach mówi się o niedoskonałościach systemu edukacji oraz jak jesteśmy traktowani przez nasz rząd. Jeżeli w tej chwili będziemy walczyć do skutku, to możemy osiągnąć swój cel. Już częściowo wygraliśmy tym, że zostaliśmy dostrzeżeni przez społeczeństwo. Każdy Polak w tej chwili wie, że pracownicy edukacji pracują znacznie więcej, niż się mówili różni politycy w nagonce medialnej wytyczonej jako sposób na spacyfikowanie naszego protestu. Zresztą widać to teraz gołym okiem. Liczymy, że dalej będziemy mieli poparcie ze strony społeczeństwa. Liczymy na zrozumienie, szczególnie rodziców.

Nie zabrakło głosów wsparcia płynących nie tylko ze środowiska nauczycielskiego:

- Nie jestem nauczycielem, nie będę dyskutowała, jak ma wyglądać reforma. Ale chciałabym wszystkim państwu dodać otuchy. Nie pozwólcie się upokarzać nikomu. Liczcie na siebie! Trzymajcie się! – do nauczycieli zwróciła się Elżbieta Kluczyńska.

- Nie dajcie się! – otuchy dodała Barbara Bielska.

- Nie pracuję w nauczycielstwie, ale był krótki okres w moim życiu, że uczyłem. To były najtrudniej zarobione pieniądze ze wszystkich zawodów – zapewnił Andrzej Błachnio.

W manifestacji bardzo liczna i wyraźna była grupa nauczycieli z gminy Długosiodło. - Pozdrawiam wspaniałych ludzi, którzy przyjechali dzisiaj – dziękowała Grażyna Elak. - Bądźmy wszyscy razem. Mamy jeden, wielki cel: godność naszego zawodu.

Za wszystkie słowa wsparcia nauczyciele głośno dziękowali. Ale najbardziej uczniowi Oliwierowi Ciskowskiemu, który zabrał głos w imieniu młodzieży: - Nauczyciele, nie dajcie się zastraszyć, walczcie o swoją godność! Od was zależy, czy nasze pokolenie udźwignie ciężar po was. Ciężar całego kraju. Od was zależy, czy nas wyedukujecie. Dzieciaki są tego świadome. Wszyscy jesteśmy z wami.
Przed rozejściem się wszyscy odśpiewali jedną zwrotkę "Mazurka Dąbrowskiego". Zamieszczone nagranie otrzymaliśmy od czytelnika.