Policja ujęła mężczyznę, który kilka dni temu w Leszczydole-Podwielątkach potrącił rowerzystę. Mężczyzna zmarł na miejscu, a kierowca odjechał z miejsca wypadku.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w piątek 6 listopada wieczorem. Zgłoszenie o potrąceniu rowerzysty policja otrzymała ok. godz. 18.45. Kiedy mundurowi przybyli na miejsce, drugiego uczestnika wypadku już nie było. Wszystko wskazywało na to, że kierowca samochodu odjechał, nie udzielając pomocy potrąconemu mężczyźnie. 70-letni rowerzysta zmarł na miejscu wypadku.
Policjanci pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli ślady, rozpoczęły się intensywne poszukiwania kierowcy. Po tym, jak w lokalnych mediach pojawiły się komunikaty, policja otrzymała liczne sygnały, które spływały od mieszkańców powiatu wyszkowskiego oraz członków rodziny, wszystkie były szczegółowo analizowane i sprawdzane.
W miniony czwartek podejrzewany mężczyzna został zatrzymany przez policjantów i trafił do policyjnego aresztu. To 34-letni mieszkaniec gminy Rząśnik. W jego garażu policjanci odnaleźli samochód, którym spowodował tragiczny wypadek. Mężczyzna chciał pozbyć się dowodu i ciął pojazd na części.
W piątek 34-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Wyszkowie, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Następnego dnia, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym, sąd zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu.
Mężczyzna przyznał się do winy. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
