Przechodnie nie udzielili mu pomocy, bo myśleli, że jest pijany. Na szczęście chorym na epilepsję mężczyzną zainteresowali się przejeżdżający obok policjanci drogówki.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 4 sierpnia ok. godz. 13.30 na ul. Kościuszki. St. asp. Marek Cackowski i sierż. szt. Piotr Pet kończyli właśnie służbę. Mieli zjeżdżać do komendy, gdy zauważyli mężczyznę snującego się na nogach, opierającego się o ogrodzenie. Zatrzymali się, by sprawdzić, co się dzieje. Jak się okazało 42-latek jest chory na epilepsję i źle się poczuł. Nie zainteresował się nim żaden z przechodniów. Albo nie zwrócili na niego uwagi, albo uznali, że jest nietrzeźwy.
Po chwili mężczyzna dostał ataku padaczki. Na szczęście byli już przy nim policjanci, którzy udzielili mu pierwszej pomocy i wezwali karetkę.
Policjanci przypominają, jak zachować się, gdy jesteśmy świadkami ataku epilepsji:
• należy ochronić głowę chorego, zabezpieczając go przed dodatkowymi urazami, używając np. dostępnej odzieży lub miękkich przedmiotów. Nie należy krępować jego ruchów. Po ataku należy ułożyć chorego w pozycji bezpiecznej
• jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia chorego lub właściwego sposobu działania, wezwijmy odpowiednie służby dzwoniąc na numer telefonu alarmowego 112.